Rozegrane w późny wtorkowy wieczór spotkanie w Łęcznej zakończyło się remisem 1:1. Jeśli zaś chodzi o Ireneusza Mamrota, to pracował w przeszłości w ŁKS, ale odszedł z alei Unii w niesławie. Były ukontentowany pokonując łodzian. Gola na wagę punktu strzelił natomiast dla ŁKS Stipe Jurić. Nie on był jednak bohaterem starcia, lecz bramkarz Aleksander Bobek, który broniąc w kapitalnym stylu obronił najpierw uderzenie z rzutu karnego Damiana Gąski, a potem także jego dobitkę! „Jedenastkę”, słabo prowadzący zawody Marcin Kochanek (Opole) podyktował za zagranie ręką Nacho Monsalve we własnym polu karnym. Wcześniej arbiter skorzystał z systemu VAR. - Przy karnym poszedłem w ciemno - mówił po spotkaniu Aleksander „Orzeł” Bobek. - Cieszę się przede wszystkim z tego, że pomogłem drużynie w momencie, gdy nie wszystko się nam układało na boisku. Na pewno martwi fakt, że to już szósty rzut karny podyktowany dla rywali. Nie udało się zdobyć kompletu punktów, ale z przebiegu gry wynika, że powinniśmy szanować remis, który nas przybliża do awansu.Wyczyn bramkarza docenił trener łodzian Kazimierz Moskal. - Trzeba tutaj sobie jasno powiedzieć – ten remis zawdzięczamy Olkowi Bobkowi, który wybronił nie tylko karnego, ale i dobitkę. Co do okoliczności podyktowania rzutu karnego, nie wiem kiedy jest ręka, a kiedy jej nie ma. Co do okoliczności podyktowania rzutu karnego, nie wiem kiedy jest ręka, a kiedy jej nie ma. Nie wiem jak to się interpretuje. Mówiłem już, że to musi być jasne i czytelne dla wszystkich.
Zdaniem szkoleniowca Rycerzy Wiosny jego podopieczni lepiej wyglądali w drugiej połowie. Strzelony gol sprawił natomiast, że gdyby mecz trwał dłużej, to łodzianie mogliby pokusić się o wygraną. Mecz w Łęcznej to już historia. W najbliższą niedzielę lidera tabeli czeka starcie w Niecieczy z Termaliką, której też marzy się ekstraklasa. ą
Górnik Łęczna - ŁKS Łódź 1:1 (1:0)
1:0 - Egzon Kryeziu (17)
1:1 - Stipe Jurić (90+4)
ŁKS: Aleksander Bobek – Kamil Dankowski, Nacho Monsalve, Adam Marciniak, Artemijus Tutyśkinas (74, Milan Spremo) - Wladyslav Ochronchuk (62, Michał Trąbka), Mateusz Kowalczyk, Michał Mokrzycki, Pirulo (82, Dawid Kort) - Piotr Janczukowicz (62, Stipe Jurić), Bartosz Szeliga (62, Maciej Śliwa). Trener: Kazimierz Moskal. Żółte kartki: Damian Gąska, Cisse - Mokrzycki, Nacho Monsalve, Artemijus Tutyśkinas, Pirulo, Kamil Dankowski.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?