Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łódzcy celnicy sprawdzają, czy samochody nie jeżdżą na oleju opałowym

Agnieszka Jasińska
fot. archiwum
Paliwa jeszcze nigdy nie były tak drogie. Ceny benzyny zbliżają się do 5 zł za litr, olej napędowy kosztuje średnio 4,40 zł.

Na domiar złego ekonomiści przewidują, że w ciągu tygodnia ceny wzrosną o kolejne 10 gr. Dlatego kierowcy wracają do sprawdzonych patentów na oszczędzanie. Część ryzykuje i zamiast oleju napędowego, wlewa do baku olej opałowy, którego litr kosztuje ok. 3 zł. Oszczędność jest spora, ale... może słono kosztować. Łódzcy celnicy zapowiedzieli wzmożone kontrole baków. Kary za jazdę na oleju opałowym sięgają prawie 3 tys. zł.

Efekty tych kontroli już widać. W czerwcu celnicy przyłapali 13 kierowców, jeżdżących na "opale". Dla porównania - w maju nie zatrzymano nikogo. Jednym z ukaranych w czerwcu był 54-letni mieszkaniec Pabianic. Został zatrzymany 23 czerwca podczas porannej kontroli drogowej, prowadzonej przez łódzkich celników w okolicach Rokicin. 54-latek kierował dostawczym iveco. 18 czerwca celnicy zaczaili się na krajowej ósemce. Przyłapali trzech kierowców, jeżdżących na oleju opałowym. Dwóch prowadziło auta dostawcze, jeden - osobowe. W sumie zapłacili mandaty za tysiąc złotych.

- Zgodnie ze skarbowym kodeksem karnym, zmiana przeznaczenia oleju opałowego, czyli na przykład wlanie go do baku samochodu, może stanowić wykroczenie bądź przestępstwo skarbowe. To zależy od tego, na ile zostanie narażony na uszczuplenie podatek akcyzowy - mówi Beata Bińczyk, zastępca rzecznika Izby Celnej w Łodzi. - Karą za wykroczenie skarbowe jest grzywna. Może być ona wymierzona również w drodze mandatu karnego. Wynosi od 131,70 do 2.634 zł.

Celnicy zapowiadają, że w te wakacje będą wyjątkowo zapracownai. Dlatego nietrudno się będzie na nich natknąć na drogach naszego województwa, w tym również w małych miejscowościach i wsiach.

- W okresie wiosenno-letnim kontroli drogowych jest więcej, chociażby z uwagi na wzmożony ruch drogowy - dodaje Bińczyk.

Marcin Pietrusiński z Polskiej Izby Paliw Płynnych podkreśla, że kontrole będą miały sens, jeśli celnicy bardziej skupią się na terenach wiejskich.

- Nowoczesne samochody dostawcze nie jeżdżą na oleju opałowym, bo to niszczy silnik. Natomiast rolnicy bez żadnych skrupułów wlewają do baków w ciągnikach olej opałowy - tłumaczy Pietrusiński.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto