Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rehabilitacja za 250 zł dziennie. Chętnych brak...

Beata Dobrzyńska
Łóżka na nowym oddziale geriatryczno-rehabilitacyjnym w większości stoją puste
Łóżka na nowym oddziale geriatryczno-rehabilitacyjnym w większości stoją puste Beata Dobrzyńska
Nie sprawdził się pomysł, by w budynku przy ul. Niskiej, dzierżawionym przez Tomaszowskie Centrum Zdrowia, utworzyć nowoczesny oddział geriatryczno-rehabilitacyjny.

Choć podobnego oddziału nie ma w całym województwie łódzkim, zainteresowanie starszych osób, aby odzyskiwać sprawność, płacąc za to 250 złotych dziennie, jest niewielkie. Na tyle małe, że nie opłaca się, aby oddział pracował całodobowo. Jak na razie nie udało się też pozyskać kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia na taką formę leczenia osób starszych, w czym dyrekcja upatrywała ogromną szansę rozwoju oddziału.

Przypomnijmy, że pomysł zrodził się około roku temu, gdy rehabilitacja z ul. Niskiej przeniesiona została do głównej siedziby szpitala. Chodziło między innymi o to, by pacjenci na miejscu mogli korzystać z zabiegów i pomocy fizjoterapeutów. Wówczas pierwsze piętro budynku przy ul. Niskiej zostało puste, a dzięki temu, że część sprzętu rehabilitacyjnego została na miejscu, można było zrealizować pomysł oddziału geriatryczno-rehabilitacyjnego, który z założenia miał mieć charakter komercyjny, czyli odpłatny.

W okresie ubiegłorocznych wakacji udało się oddać do użytku pokoje z prawie dwudziestoma łóżkami, dzienna stawka pobytu została wyceniona na 250 zł, w co wliczono przede wszystkim sześć zabiegów rehabilitacyjnych oraz oczywiście wyżywienie i opiekę. Takiego oddziału do tej pory nie było nawet w Łodzi. Mimo to chęć leczenia tutaj zgłosiło kilka osób.

- To za mało, by oddział mógł funkcjonować - mówi Jan Krakowiak, prezes Tomaszowskiego Centrum Zdrowia. - W międzyczasie zabiegałem w Narodowym Funduszu Zdrowia, by podpisać kontrakt na refundowanie leczenia na takim oddziale, niestety, fundusz nie był tym zainteresowany.

Trzeba było poszukać innego rozwiązania, by odnowione i wyposażone pokoje nie stały puste. - Złożyłem do NFZ wniosek o powiększenie istniejącego na parterze budynku Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego o kolejnych dwadzieścia łóżek, w tej chwili w zakładzie możemy przyjąć jednocześnie 30 pacjentów, a w kolejce do naszego ZPO oczekuje coraz więcej chętnych. Liczymy, że tym razem NFZ przychyli się do propozycji - mówi prezes Krakowiak i dodaje, że ma skompletowaną kadrę, by kolejne 20 łóżek obsłużyć.

Nie oznacza to, że dyrekcja pomysł oddziału geriatryczno-rehabilitacyjnego odkłada na półkę. Wraz z nowym rokiem znów będą podpisywane kontrakty. - Wówczas jeszcze raz złożymy swoją ofertę i może tym razem uda się pozyskać pieniądze - dodaje prezes Jan Krakowiak.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto