Oficjalnie informacji na temat rozmów między prezydent Mariolą Czechowską a liderem Plusa, Dariuszem Matyśkiewiczem, nikt nie potwierdza. Sam Matyśkiewicz mówił jedynie o konieczności pracowania nad „szeroką koalicją” na rzecz miasta. Nieoficjalnie natomiast aż huczy od rewelacji na temat tego, że właśnie w ramach tej koalicji Dariusz Matyśkiewicz miałby objąć fotel wiceprezydenta, zajmując miejsce Ireneusza Owczarka.
W tym układzie Owczarek miałby podobno trafić do którejś ze spółek. Czy ma szansę na funkcję prezesa np. Wod-Kanu? To już zależałoby od ustaleń między prezydent Czechowską, a Plusem. Trudno sobie wyobrazić np. współpracę wiceprezydenta Matyśkiewicza z obecnym prezesem Wod-Kanu Piotrem Kopkiem, więc transfer Owczarka na ul. św. Faustyny wydaje się tym układzie logiczny.
Odwołanie Kopka oznaczałoby jednak na zerwanie i tak nadwątlonych relacji z Ziemią Bełchatowską, która będzie przecież miała trzy mandaty w nowej radzie. Czy Czechowska może sobie na to pozwolić? To z kolei zależy od tego,
jak szeroka mogłaby być jej "szeroka koalicja" z Plusem. Można brać pod uwagę wariant współpracy z PiS, ale dziś potencjalne trójporozumienie Czechowska - Plus- PiS wydaje się co najmniej karkołomne, zważywszy na dotychczasowe doświadczenia i przedwyborcze, publicznie wygłaszane opinie polityków tej partii na temat samej prezydent. Wiara w trwałość tego układu też mogłaby się ze strony Czechowskiej okazać naiwnością, bo sympatie i preferencje PiS w ostatnich latach zmieniały się w Bełchatowie dosyć często, o czym zresztą sama pani prezydent dosyć boleśnie się przekonała
Tyle, że Czechowska z dwoma mandatami swojego komitetu w radzie, do dwunastogłosowej większości oprócz Plusa (5 mandatów) potrzebuje więcej niż jednego solidnego partnera. Można próbować „wyjąć” aż pięciu radnych z klubu PiS, ale można też przekonać np. radnych Koalicji Obywatelskiej, która ma cztery mandaty i wówczas do większości wystarczy już tylko pozyskanie jednego radnego z PiS albo z Ziemi.
Podobno Czechowska rozmowy z politykami KO sygnalizowała, ale czy mają oni być elementem koalicji z Plusem, czy też chodzi o stworzenie alternatywy dla takiego porozumienia, to wie już tylko sama pani prezydent. Czechowska może powalczyć o większość w radzie bez Plusa i Matyśkiewicza w roli wiceprezydenta, ale wtedy musiałaby się oprzeć na KO i Ziemi, a i tak brakowałoby jej jeszcze trzech mandatów do większości. Może też rozmawiać z Ziemią i z częścią PiSu, ale powodzenie takiej akcji jest uzależnione od wielu zmiennych.
Bo, paradoksalnie, przekonanie do siebie kogoś z PiS może zależeć od układu sił w powiecie. Nieoficjalnie mówi się, że radni powiatowi z tego ugrupowania jeszcze nie zdążyli się zaprzysiąc, a już są podzieleni.
Jedna frakcja stoi murem za Waldemarem Wyczachowskim i optuje za koalicją z Plusem, podczas gdy druga grupa radnych PiS (podobno nawet liczniejsza już niż ta pierwsza) kieruje się wskazówkami szefa powiatowych struktur partii, Konrada Koca.
I (to znów nieoficjalne wieści) w przypadku frakcji Koca kandydatem na starostę mógłby być ktoś z dwójki Dorota Pędziwiatr i Sławomir Malinowski. Tak czy inaczej zamach na PiS macierewiczowski nie uda się bez Ziemi Bełcha-towskiej (w Radzie Powiatu 6 głosów). Taka koalicja rządząca starostwem automatycznie mogłaby przełożyć się na podziały wśród miejskich radnych PiS, co z kolei dałoby pole manewru Czechowskiej.
Sęk w tym, że Mariola Czechowska średnio może sobie pozwolić na czekanie na to, co wydarzy się w powiecie. Sesja miejskich rajców jest w poniedziałek, 19 listopada, czyli dwa dni przed powiatową. Wybór przewodniczącego rady miejskiej da już pogląd na to, jak będą się układały siły w tym gremium. Na dodatek w programie obrad jest zapis umożliwiający wybór wiceprzewodniczących jeszcze tego samego dnia.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?