Bez ściemniania. Felieton Pawła Lareckiego: Lecz ludzi dobrej woli jest więcej... ("7 Dni Piotrków", 18.01.2019
Kule dosięgły najpierw Ronalda Reagana, rok później papieża Jana Pawła II. Teraz od noża zginął Paweł Adamowicz – wieloletni prezydent Gdańska, jednego z 4-5 najbardziej liczących się miast w Polsce, na dodatek, znanego dobrze w Europie.
Idąc śladem innych ośrodków miejskich, z kondolencjami pospieszyli prezydent Krzysztof Chojniak wraz z szefem Rady Miasta Marianem Błaszczyńskim. Źródła zbliżone do magistratu podają też, iż K. Chojniak pojedzie w sobotę do Gdańska na pogrzeb swojego kolegi samorządowca.
Zresztą, trudno sobie wyobrażać, gdyby w tej nadzwyczajnej sytuacji, miał nie pojechać zamanifestować w imieniu naszego samorządu terytorialnego, czyli wspólnoty osób zamieszkujących trybunalski gród, jedności i solidarności z gdańszczanami. Z miastem, z którym jednoznacznie kojarzy się właśnie słowo „solidarność”.
Największą tragedię teraz przeżywają bliscy śp. Pawła Adamowicza, współpracownicy, przyjaciele, mieszkańcy Gdańska. To oni najbardziej potrzebują wsparcia i to oni muszą poczuć, że w obliczu tego koszmaru nie są osamotnieni. Jest to bowiem tragedia całej rodziny samorządowej w kraju.
A tymczasem ja siedzę sobie przy komputerze z pełną złoceń filiżanką aromatycznej kawy i z zimną krwią usuwam z grona moich znajomych na tzw. popularnym portalu społecznościowym, zaraz ich też blokując, wszelkiej maści hejterów, trolli, nienawistników, awanturników, osobników niepotrafiących zbudować dwóch zdań w sposób kulturalny i cywilizowany, i nierozumiejących co się do nich pisze, wreszcie – po prostu – chorych. Szkoda czasu i życia na takie słowne potyczki, świat jest wspaniały, wystarczy zamknąć wirtualne życie laptopa i „wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet…”
A czy wystawiony na licytację WOŚP ten sielski landszaft malarza P. Lareckiego w ogóle poszedł? A jakże i to nawet za ładną sumkę! Nabywcami jest znana para: ona lekarz, on prawnik, którzy corocznie czegoś na takiej aukcji wypatrują, a ściany ich domu pełne są obrazów.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?