Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co drugi maturzysta płaci za korepetycje

Maciej Kałach, współpraca: Daniel Sibiak
Rodzice decydują się na korepetytorów, bo dzieci bardziej koncentrują się na nauce, gdy ktoś czuwa nad ich postępami
Rodzice decydują się na korepetytorów, bo dzieci bardziej koncentrują się na nauce, gdy ktoś czuwa nad ich postępami fot. Grzegorz Gałasiński
Nawet przyzwoite, przynajmniej w Łódzkiem, wyniki próbnego sprawdzianu przed obowiązkową maturą z matematyki nie uspokoiły uczniów i ich rodziców. A ceny korepetycji osiągają niebotyczne stawki.

Przed dwoma laty za przygotowanie do egzaminu dojrzałości nauczyciel brał 60 zł za godzinę korków. Teraz jest to nawet 100 zł. Ale można wynegocjować zniżkę, jeśli od razu zamówimy kilka godzin.

- Nie ma się co dziwić, rodzice chcą ustrzec dzieci przed porażką - mówi Danuta Zakrzewska, kierująca Okręgową Komisją Egzaminacyjną w Łodzi. - Ale i dyrektorzy liceów o to zadbali, przeznaczając na matematykę dodatkową godzinę z tzw. puli dyrektorskiej.

Trudno oszacować, jak dużą grupę wśród biorących korepetycje z matematyki stanowią uczniowie techników, ale wiadomo, że oni są w najgorszej sytuacji. - W technikach matematyka jest nauczana tylko na poziomie podstawowym - mówi Konrad Czyżyński, łódzki kurator oświaty. - W takich przypadkach branie korepetycji jest zrozumiałe. Uczeń myślący o dostaniu się na ścisłe kierunki studiów musi zdać matematykę na rozszerzonym poziomie.

Ile miesięcznie można zarobić na korepetycjach? - 1,5 tys. zł, pracując trzy dni w tygodniu po pięć godzin - mówi zadowolony student piątego roku matematyki na Uniwersytecie Łódzkim.

- Wiosną nawet do 1.000 zł - mówi Marcin, doktorant UŁ. Daje korki z matematyki i fizyki gimnazjalistom, licealistom, a także studentom. Stawka za godzinę to 35 zł. Przed dwoma laty Marcin był "tańszy" o 5 zł. Twierdzi, że stały dopływ nowych klientów zapewnia mu fatalny system kształcenia w polskich szkołach.

- Douczam drugoklasistę z ogólniaka, który płaci, bo boi się matury z matmy. O zadania, sprawiające mu trudność, w pracach domowych dawno przestał pytać swojego nauczyciela. Zawsze słyszał tę samą odpowiedź: sprawdź sobie w podręczniku - opowiada Marcin. Pod opieką ma też dziewczynę, której fizyk w gimnazjum ma zwyczaj z marszu stawiać jedynki, gdy uczeń nie radzi sobie pod tablicą.

Z rozmów z uczniami, które przeprowadziliśmy przed świętami przed ogólniakami, wynika, że korepetycje bierze do jednej trzeciej pierwszoklasistów. - Nie chcę mieć zaległości w drugiej klasie, więc doucza mnie student, który bierze 15 zł za godzinę - mówi 16-letni Beniamin z IV Liceum Ogólnokształcącego w Łodzi. Ale Natalia Andersz, maturzystka z tej szkoły, na korepetycje wydaje już 155 zł tygodniowo.

- Jestem słaba z matematyki, a poziom podstawowy z tego przedmiotu to egzamin obowiązkowy, więc dwa razy w tygodniu przychodzi do mnie nauczyciel, któremu płacę 35 zł za godzinę - mówi Natalia. - Z innym korepetytorem pracuję nad konspektem do matury ustnej za 30 zł, także dwa razy w tygodniu. Do tego 25 zł wydaję na korepetycje z angielskiego.

Natalia decyzję o płatnej pomocy podjęła wspólnie z rodzicami. - Bardziej mobilizuję się pod okiem korepetytora. Dziewczyna i jej koleżanki szacują, że w czwórce korepetycje bierze 50 procent maturzystów.

- Z mojej klasy od początku roku szkolnego prawie wszyscy chodzą na korepetycje, tak bardzo boimy się matury z matematyki - mówi Emilia Kurzyńska, maturzystka z II Liceum Ogólnokształcącego w Wieluniu. - Oprócz fakultetów mamy tylko trzy godziny matematyki tygodniowo, a to stanowczo za mało, by wszystko opanować.

Emilia na korepetycje z matematyki chodzi raz w tygodniu. Płaci 30 zł za godzinę, ale "po znajomości". Kolejne 50 zł tygodniowo wydaje na korepetycje z geografii, którą chce zdawać na rozszerzonym poziomie. Miesięcznie jej rodzice na korepetycje wydają 320 zł.

Z obawy o wyniki uczniów na tegorocznej maturze wielu dyrektorów i samorządowców zdobyło unijne pieniądze na dodatkowe lekcje. Tak było m.in. w Wieruszowie. - Już 2008 r. poprosiłem władze powiatu o zorganizowanie dodatkowych lekcji matematyki - mówi Jerzy Ajtner, dyrektor Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Wieruszowie.

Urzędnicy starostwa napisali projekt i otrzymali pieniądze z UE. Każda klasa ma dodatkowe dwie godziny tygodniowo nie tylko matematyki, ale i języka polskiego oraz angielskiego.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto