Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dodatki dla nauczycieli dołują budżety

Paweł Gołąb, Krzysztof Kaniecki
Sieradzcy radni przyjęli informację o nauczycielskich pensjach. Apelują, by dodatki  solidniej odpracowano
Sieradzcy radni przyjęli informację o nauczycielskich pensjach. Apelują, by dodatki solidniej odpracowano Fot. Paweł Gołąb
Prawie milion złotych trzeba było wysupłać w miejskiego budżetu na wypłacenie w Sieradzu ostatnich nauczycielskich dodatków. Radnym miejskim, którzy przyjęli informację w tej sprawie, pozostało zaapelować o solidniejsze ich odpracowanie. Bo od płacenia ucieczki nie ma. Przekonały się o tym samorządy z powiatu poddębickiego, które wypowiedziały dodatkom wojnę. Ale nic nie wskórały.

Prawie milion złotych trzeba było wysupłać w Sieradzu z miejskiego budżetu na wypłacenie nauczycielom finansowego ekwiwalentu, by ich wynagrodzenia za ubiegłe 12 miesięcy osiągnęły poziom zagwarantowany przez Kartę Nauczyciela. Radnym, którym przyszło przyjmować na ostatniej sesji informację w tej sprawie, nie towarzyszyły już takie emocje jak rok temu. Choć dalej domagają się oni, by wypłacany nauczycielom jednorazowo dodatek mógł być bardziej przez nich odpracowany. Bo ucieczki od płacenia nie ma. Przekonano się o tym w powiecie poddębickim, gdzie walkę o zniesienie finansowego garbu dla samorządów podjęto, lecz bez pożądanego dla samorządu skutku.
Z czego wynika obowiązek wypłacania dodatków? Konkretnie z art. 30 ustawy Karta Nauczyciela, który zobowiązuje organy prowadzące szkoły będące jednostkami samorządu terytorialnego do corocznej analizy poniesionych wydatków na apanaże nauczycieli dla poszczególnych stopni awansu zawodowego. I w odniesieniu ich do wysokości średnich wynagrodzeń podanych w Karcie. Jeśli wynagrodzenie wypłacone pedagogom w danym roku było niższe niż zagwarantowana średnia pensja, organ prowadzący szkoły wyznaczyć musi kwotę niedopłaty w podziale na stopnie awansu zawodowego. Suma ta jest dzielona między zatrudnionych nauczycieli i wypłacana do końca roku w formie jednorazowego dodatku uzupełniającego ustalanego proporcjonalnie do osobistej stawki wynagrodzenia zasadniczego nauczyciela. Ile średnio zarabiają nauczyciele w Sieradzu oraz w placówkach podległych poddębickiemu starostwu przedstawiamy w tabelce obok.
Sieradzkich radnych usatysfakcjonować mógł fakt, że kwota przeznaczona na wypłacenie dodatków w formie zwyczajowych czternastek w mieście zmalała. Przed rokiem był to ponad milion złotych, teraz mniej niż milion.
- Faktem jest, że płacimy mniej niż w latach ubiegłych , ale jeśli dajemy pieniądze za "niepracę", może warto by je zagospodarować - zaproponował Maciej Spławski z SLD, który apelował, by dodatki nauczyciele odpracowali na przykład poprzez dodatkowe zajęcia w kulturze fizycznej, co rozwiązałoby wiele problemów szkoleniowych w sieradzkich klubach.
Do apelu przyłączył się przewodniczący Rady Miejskiej w Sieradzu Tomasz Olejnik, sam zresztą przez lata związany z oświatą. - Nauczyciele mieliby te same pieniądze, ale dzieci wiele więcej zajęć ponadnormatywnych. Wzywam jednocześnie do dalszych działań, żeby kwotę wypłacaną w ramach dodatków maksymalnie ograniczyć.
Jak informuje Jadwiga Maciejewska, naczelnik wydziału edukacji i spraw społecznych sieradzkiego magistratu, kwotę wypłacaną na dodatki udało się "zbić" w ostatnim czasie o 200 tys. zł. Czy przełożył się na to obowiązujący od niedawna w sieradzkiej oświacie bon organizacyjny, który scedował wiele obowiązków na dyrektorów szkół? Naczelnik odpowiada, że to rozwiązanie nie miało decydującego znaczenia, bo szefowie placówek mają konkretną pulę godzin do rozdysponowania wśród nauczycieli, a w Sieradzu przyjęto łagodniejszą taktykę związaną z etatami. Tych bowiem nie ogranicza się w drastyczny sposób.
Jak informowaliśmy pod koniec ubiegłego roku, w wyniku wprowadzenia bonu oświatowego pracy nie udało się utrzymać dla sześciu nauczycieli, jednego z przedszkoli, trzech ze szkół podstawowych i dwóch z gimnazjów. Ograniczenia etatów dotknęły także pracowników administracji oraz obsługi oświaty. Z tego grona zatrudnienie straciło 11 osób. W obu tych grupach część osób skorzystała z przysługujących im uprawnień i przeszła na wcześniejsze emerytury. Bon skutkował też ograniczaniem części etatów. Okrojenie liczby godzin dotknęło 36 nauczycieli. Pełnego etatu nie starczyło też dla 11 pracowników administracji i obsługi oświaty.
W administracji i obsłudze trudno jednak o dobre humory. Niedawno ta grupa wystąpiła do prezydenta o podwyżkę wynagrodzeń, które uznaje za niesatysfakcjonujące. Co na to prezydent Sieradza Jacek Walczak? Zapowiada, że wzrost wynagrodzeń jest możliwy. Ale nie zamierza podawać konkretnego terminu, czy ewentualnej kwoty podwyżki. Do tej sprawy na naszych łamach wrócimy szerzej niebawem.
W powiecie poddębickim kwestia wynagrodzeń w oświacie stanęła na ostrzu noża. Pójście na wojnę z nauczycielami i wystąpienie starosty oraz burmistrza Poddębic i wójtów czterech gmin w powiecie z propozycją do Ministerstwa Edukacji Narodowej o zmiany w Karcie Nauczyciela, które mają pozbawić pedagogów prawa do rocznych dodatków uzupełniających, a co za tym idzie czternastych pensji dla tej grupy zawodowej, nic jednak nie dało.
- Otrzymaliśmy odpowiedź, że nic w tej kwestii nie można zmienić - tłumaczy starosta poddębicki Ryszard Rytter.
To oznacza, że wyznaczone przez MEN stawki minimalnych zarobków nauczycieli w danej grupie awansu zawodowego muszą zostać osiągnięte. Jeśli ktoś zarobi mniej, gmina lub starostwo musi wypłacić ekwiwalent. Za ubiegły rok starostwo poddębickie wypłaciło około 340 tys. zł dodatków. Do tego od września nauczycielskie pensje wzrosły tu o 3,8 proc. Poddębiccy samorządowcy proponowali zmianę przepisów, które pozwoliłyby wliczać do wynagrodzeń nauczycieli dodatki socjalne. Dodatki wiejskie i mieszkaniowe stanowią bowiem znaczną część pensji i obciążają samorządy. Nie są one jednak traktowane jako składniki wynagrodzeń, choć ich wypłacanie wynika z Karty Nauczyciela.

Jakie są pensje nauczycieli?
Wynagrodzenie jest uzależnione od stopnia awansu zawodowego. W Sieradzu kształtuje się następująco: średnia pensja nauczyciela stażysty opiewa (od 1 września ubiegłego roku) na 2.717 zł brutto.
W przypadku nauczyciela kontraktowego średnia pensja to 3.016 zł brutto. Nauczyciel mianowany pobiera średnio 3.913 zł brutto, a nauczyciel dyplomowany 5.000 zł brutto.

Poddębickie starostwo z pochodnymi od wynagrodzeń średnio brutto w 2012 r. płaciło:
stażysta - 2.651 zł, kontraktowy - 2.942 zł, mianowany - 3.817 zł, dyplomowany - 4.879 zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto