Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dron latał przy wieżowca na Widzewie. Po co i kto nim latał?

(pij)
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
W poniedziałek VI Komisariat Policji przy ul. Wysokiej przyjął od mieszkanki al. Śmigłego-Rydza zawiadomienie o możliwości popełnieniu przestępstwa. Dzień wcześniej, tuż po zmierzchu, kobieta wyjrzawszy za okno salonu ze zdumieniema zauważyła, że za oknem balkonowym jej mieszkania (na wysokości kilkunastu metrów) wisi w powietrzu dron.

– Było już ciemno, więc najpierw zauważyłam tylko zielone i czerwone światło – relacjonuje łodzianka. – Pomyślałam, że chyba ktoś się bawi jakimiś świątecznym światełkami. Jednak one nagle zaczęły się zbliżać do mojego balkonu. Dopiero wtedy rozpoznałam dron. Na dłuższą chwilę zawisł nieruchomo na wysokości okien, najwyraźniej sprawdzając wnętrze mieszkania. Gdy jednak zbliżyłam się do okna, przesunął się w lewo, do okien pokoju, w którym przy biurku siedział mój mąż. Pobiegłam tam i powiedziałam mu, żeby spojrzał za okno. Kiedy to zrobił, dron odleciał poza zasięg naszego wzroku.

Obecność pod blokiem kogoś operującego dronem potwierdził jeden z sąsiadów (łodzianka opisała całe zdarzenie na Facebooku), który napisał: „Był dron. Ok. godz. 18 wyszedłem na balkon i gościa oświeciłem latarką aż do momentu opuszczenia przez niego chodnika za blokiem”.

– Nie wiadomo, kto to był i co gorsze nie wiadomo również, jakie miał intencje i do czego wykorzysta swoje obserwacje. Widać było, że bez celu to ten dron nie latał – mówi wzburzona mieszkanka bloku przy al. Śmigłego-Rydza. – Może to niezdrowa ciekawość, a może ktoś rozgląda się po cudzych mieszkaniach, poszukując cennych rzeczy? Nieważne. Ja poczułam się zagrożona.

Podkom. Marcin Fiedukowicz, rzecznik prasowy łódzkiej policji, potwierdził przyjęcie zgłoszenia i wszczęcie postępowania w tej sprawie.

– Zawiadomienie jest dość nietypowe. Słyszałem o przypadkach zgłoszeń nieautoryzowanego wprowadzenia dronów w przestrzeń powietrzną. Latanie tymi urządzeniami, zwłaszcza na wyższych wysokościach, jest regulowane przepisami i wymaga pewnych zgód. Jednak o zaglądaniu dronem do mieszkań jeszcze nie słyszałem – mówi podkom. Fiedukowicz.

Według prawa lotniczego dronem ważącym mniej niż 600 gramów można swobodnie rekreacyjnie latać w odległości powyżej 1 km od najbliższego lotniska (nie dotyczy to lotów nad niektórymi obiektami, np. bankami, portami, archiwami państwowymi, elektrowniami). Takie puszczanie drona dla rozrywki nie może oczywiście naruszać ogólnych przepisów prawa.

Warto być jednak czujnym. Nie od dziś wiadomo, że skoro są możliwości, zawsze znajdzie się ktoś, kto zechce wykorzystać je w niecnych celach. W takim przypadku na żadne przepisy oglądać się nie będzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto