Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jezioro w kopalni Bełchatów ma być najgłębszym w kraju

Grzegorz Maliszewski
Dariusz Śmigielski
Na terenie odkrywki kopalni Bełchatów powstanie olbrzymie jezioro. Pierwszych turystów zbiornik ma przyjąć w 2050 roku. Kopalnia już jednak myśli jak zagospodarować olbrzymią powierzchnię odkrywki.

Zbiornik prawie dwa razy głębszy niż Hańcza, najgłębsze jezioro w Polsce, chce stworzyć bełchatowska kopalnia. Sztuczne jezioro powstanie w miejscu działającej dziś bełchatowskiej odkrywki. Kilkanaście lat później obok ma powstać drugi bliźniaczy zbiornik w miejscu odkrywki w Szczercowie.
Węgiel w polu Bełchatów powoli się kończy, dlatego kopalnia spokojnie działa i planuje, jak ukształtować jezioro, które powstanie w miejscu kopalni. Pierwsze prace przy kształtowaniu linii brzegowej już się rozpoczęły. Odpowiednio profilowane jest południowe zbocze odkrywki, które jest najbardziej strome. Wmiejscach, gdzie zakończyły się już prace górnicze, trwa wypłycanie odkrywki.
Jezioro w kopalnianym wkopie ma mieć aż 200 metrów głębokości. Roboty przy kształtowaniu jeziora i jego ostatecznego wyglądu pełną parą ruszą jednak dopiero w 2018 roku, po zakończeniu wydobycia węgla. Kopalnia przewiduje, że pierwsze próby zalania wodą jeziora rozpoczną się po 2025 roku, a jezioro w pełnym kształcie będziemy mogli podziwiać w 2050 roku.

- Chcemy, aby dla kolejnych pokoleń coś zostało po naszej kopalni - mówi Kazimierz Kozioł, dyrektor bełchatowskiej kopalni. - Gotowe są pierwsze wstępne koncepcje, które powstały przy współpracy z naukowcami i planistami.
Na jeziorze, które stałoby się jedną z największych atrakcji turystycznych w woj. łódzkiem, powstaną m.in. plaża i porty dla jachtów. Niewykluczone, że zatopiona zostanie też jedna z koparek czy inny sprzęt, co miałoby stanowić atrakcję dla wielbicieli nurkowania.
- Jednym z pomysłów jest również budowa muzeum bełchatowskiej kopalni, w którym można byłoby oglądać maszyny górnicze - mówi Kazimierz Kozioł.
Z kolei na jeziorze powstałym po szczercowskiej odkrywce, dzięki pozostawieniu części zwałowiska, ma powstać wyspa.

Dyrektor kopalni jest spokojny o tzw. wysad solny, który oddziela obydwie odkrywki. Istnieją bowiem obawy, czy ogromne pokłady soli, zalegające w wysadzie, nie zostałaby wypłukane przez wodę z jezior, co mogłoby mieć poważne konsekwencje, jeśli chodzi o ekologię, np. doszłoby do niekontrolowanego przedostania się zasolonych wód do wód podziemnych.
- Nie ma takiego zagrożenia, ponieważ ten wysad jest bardzo dobrze zabezpieczony tzw. czapą gipsową - mówi Kazimierz Kozioł.

Przez najbliższe miesiące w kopalni odbędzie się szereg spotkań z władzami gminy Kleszczów, na terenie której leży odkrywka. - Chcemy też mieć wpływ na kształt jeziora, które będzie przecież atrakcją turystyczną naszej gminy - mówi Sławomir Chojnowski, wójt gminy Kleszczów.
Gmina liczy, że uda jej się przygotować strategię turystyczną. Objęte zostaną nią zarówno kopalniane jezioro, jak i baseny geotermalne, których budowę w najbliższych latach gmina planuje przy kompleksie Solpark.
O rekultywacji wyrobiska specjaliści będą rozmawiać na początku września podczas polsko-niemieckiego forum, poświęconego rekultywacji i rewitalizacji obszarów górniczych. Przykłady zagospodarowania terenów pogórniczych przedstawią specjaliści z Łużyckiej Środkowoniemieckiej Spółki Zarządzania Górnictwem, a także burmistrz miejscowości Grossraschen.a

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto