Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

- Najpierw będę walczył z zadłużeniem - mówi Michał Pazek, wójt gminy Łubnice

Przemysław Chrzanowski
Rozmowa z Michałem Pazkiem, wójtem gminy Łubnice.

Przemysław Chrzanowski: Kim jest nowy wójt gminy Łubnice?

Michał Pazek, wójt gminy Łubnice: - Do tej pory pracowałem przez ponad 25 lat jako nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkół im. gen. Andersa w Łubnicach. Na czas kadencji zawiesiłem swój etat w tej placówce.

Czym się pan kierował decydują się na start w wyborach?

- Przede wszystkim chodziło mi o dobro gminy. Od dawna widziałem problemy, które koniecznie trzeba rozwiązać. Dotyczą one zarówno oświaty, jak i spraw inwestycyjnych, Sugerowałem się też opinią ludzi ze swego otoczenia, domagających się zmian. I to właśnie po rozmowach z nimi ostatecznie zdecydowałem się ubiegać o to stanowisko.

Nowy wójt, nowe nadzieje – jakim wyzwaniom chce pan stawić czoła?

- Przede wszystkim chciałbym się uporać z naszymi zobowiązaniami finansowymi. Na chwilę obecną gmina Łubnice jest zadłużona w 57 procentach. Zatem w pierwszym rzędzie będę starał się zainicjować rozsądną politykę finansową. Niewątpliwie trzeba będzie wprowadzić w życie wewnętrzny program naprawczy, który da pewne oszczędności, a jednocześnie pozwoli dokończyć trwające inwestycje. A jest ich dość sporo: termomodernizacja szkoły w Wójcinie, modernizacja sali OSP w Ludwinowie, mamy też kilka niedokończonych dróg. Dziś wygląda to tak, że mamy do zrealizowania sporo inwestycji, ale dysponujemy bardzo ograniczonym budżetem. Tymczasem społeczne oczekiwania nie kończą się na wspomnianych zadaniach, trzeba pomyśleć między innymi o uruchomieniu zaplecza rehabilitacyjnego oraz sprowadzeniu do naszego ośrodka stomatologa.

Dużym wyzwaniem jest też budowa nowej magistrali wodociągowej.

- To inwestycja, która pochłonie około 3 mln. zł. Dzięki niej doprowadzimy wodę do Wójcina z nowego ujęcia, które jest zlokalizowane w Dzietrzkowicach. Miejscowa hydrofornia w przyszłości zasili w wodę teren całej gminy. Odwiert jest na tyle głęboki, że sięga pokładów jurajskich. O jakość wody możemy być zatem spokojni.

Czy ma pan sojuszników w radzie gminy? Bez ich pomocy trudno będzie realizować pański plan.

- Myślę, że rada jest przyjaźnie do mnie nastawiona. Wiadomo, że pod wieloma względami możemy się różnić, wszyscy jednak powinniśmy wiedzieć, że dla dobra gminy trzeba umieć wypracować konsensus. W radzie zasiadają także byli radni, nie są moimi oponentami, ponieważ po latach widzą, że rzeczywistość nie wygląda tak pięknie jak im wcześniej opowiadano.

Czy nowego spojrzenia na gminę będzie pan także wymagał od swoich pracowników?

- Wiadomo już, że będziemy zmieniać regulamin organizacyjny gminy. Na nowo przyporządkujemy obowiązki do konkretnych stanowisk. Dzisiaj mamy tu bałagan, mam nadzieję, że w krótkim czasie sobie z nim poradzimy. Absolutnie nie podważam tutaj kompetencji kadry. Uważam, że mamy dobrych specjalistów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wieruszow.naszemiasto.pl Nasze Miasto