Bełchatowianie zremisowali 1:1, ale napastnik zagrał tylko przez 43 minuty. We wtorek, w towarzystwie m.in. rzecznika prasowego klubu Michała Antczaka, pojechał do jednego ze szpitali w Antalyi, gdzie, po długim oczekiwaniu, przeszedł badanie usg. Na szczęście okazało się, że mięsień nie jest naderwany, a jedynie naciągnięty. Jest szansa, że w weekend Buzała będzie mógł wrócić do zajęć.
Równie krótko potrwa przerwa Kosowskiego, który ma kłopoty z mięśniem piszczelowym. We wtorek piłkarz dostał specjalny zastrzyk, który ma mu pomóc w szybkim wyleczeniu, ale w ciągu najbliższych trzech dni nie może trenować.
Trener Kamil Kiereś stracił więc dwóch piłkarzy, którzy są bardzo ważnymi postaciami jego zespołu. Na szczęście nie ma zagrożenia, że Kosowski nie będzie mógł zagrać w pierwszym wiosennym meczu z Lechem w Poznaniu.
Jak już informowaliśmy, bełchatowscy piłkarze na zgrupowaniu w Turcji trenują dwa razy dziennie. We wtorek mieli pobudkę o godz. 8, bo już trzy godziny później na przyhotelowym boisku zaplanowany był trening. Trener i piłkarze z Bełchatowa na razie mogą być zadowoleni z pogody, bo choć na Riwierze Tureckiej wieje silny wiatr, to cały czas nie ma opadów deszczu, które często komplikują sprawy trenującym tam zimą piłkarzom. To dlatego bogatsze kluby nie jeżdżą do Turcji.
Wiadomo już z jakimi numerami na koszulkach będą występować wiosną nowi piłkarze PGE GKS. Michał Mak wybrał ósemkę, jego brat Mateusz szesnastkę, Maciej Wilusz będzie miał nr 24, a Kamil Wacławczyk - 30. Jeżeli piłkarzem PGE GKS zostanie Pawel Giel, to będzie on występował z numerem 31 na koszulce.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?