Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokurator: wiele spraw nie jest wyjaśnionych, ale cały czas nad nimi pracujemy

Agnieszka Kubik
O kryminalnych sprawach, którymi żyło całe miasto,a często i rejon, rozmawiamy z Magdaleną Hryniewicz-Rucińską, pełniącą funkcję Prokuratora Rejonowego w Skierniewicach.

Jedną z bardziej bulwersujących spraw ostatnich lat była śmierć 29-letniej Małgorzaty Witkowskiej. Zdaniem prokuratury kobieta otruła się cyjankiem - to był grudzień 2007 roku. Jej ojciec Kazimierz Śnieguła nie wierzy w tę wersję. Uważa, że było to zabójstwo. Co dzieje się w tej sprawie?

Sprawa została od nas zabrana, przejęła ją prokuratura Łódź-Polesie. (Mimo, iż została umorzona, wciąż trwają czynności operacyjne, gdyż pojawiły się w niej nowe okoliczności - udało się nam dowiedzieć od proszącego o anonimowość oficera śledczego z KMP w Skierniewicach - przyp. redakcji).

A co dzieje się ze sprawą Jarka Olejnika, nastolatka ze Skierniewic śmiertelnie potrąconego w 2011 roku? Prokuratura ją umorzyła, ale rozumiem, że cały czas jest w sferze zainteresowań.

Owszem, akta tej sprawy nie zostały zarchiwizowane. Obecnie są prowadzone czynności w trybie artykułu 327 kodeksu postępowania karnego, czyli sprawdzane są okoliczności, które mogłyby prowadzić do podjęcia postępowania. Od czasu tragicznego wypadku zostało wykonanych wiele przeszukań, zarówno w efekcie naszych ustaleń operacyjnych, jak i w wyniku sygnałów od mieszkańców. Był też powołany nowy biegły, który ustalił, że resztki uszkodzonej lampy z samochodu, które potrąciło nastolatka, mogło pochodzić od marek 6 aut. My zawęziliśmy poszukiwania do jednego, opla astry „jedynki”. Problem w tym, że w tamtym okresie co trzeci mieszkaniec miasta i powiatu miał taki samochód...

Został on uchwycony na nagraniu z monitoringu zainstalowanego w okolicy kościoła garnizonowego... Auto skręcało z ulicy Strobowskiej w stronę Zadębia.

Tak, ale to jest czarno-białe, bardzo nieostre nagranie. Udało nam się odczytać zaledwie dwie cyfry na tablicy rejestracyjnej. Raczej nie była to też rejestracja skierniewicka, zaczynająca się od ES, tylko z terenu jakiejś gminy. Nagranie zostało przesłane do biegłych celem wyostrzenia. Z zeznań świadków wynika, że był to samochód raczej ciemnego koloru. Na pewno po wypadku miał uszkodzoną przednią szybę oraz dach.

Mówi Pani, że od czasu tego tragicznego wypadku zostało przeprowadzonych wiele przeszukań.

Sprawdziliśmy wszystkie warsztaty samochodowe i wiemy, że z pewnością nie był on naprawiany. Ktoś musiał to robić we własnym zakresie. Gdzieś na tym samochodzie powinny być też i ślady krwi.

Przypomnijmy, że to był 15 września 2011 roku, dwa dni przed świętem kwiatów. Może ktoś coś po latach skojarzy...

Przyznam, że cały czas na to liczymy. Rodzina nastolatka zrobiła wszystko, co w jej mocy, by pomóc organom ścigania, wyznaczyła nawet dla osoby, która wskaże sprawcę wysoką nagrodę pieniężną, podobne apele były też odczytywane w kościołach. Ten samochód nie mógł się rozpłynąć.

Skierniewice poruszyła również śmierć 10-letniej Mai, którą przygniótł betonowy płot w listopadzie 2015 roku. Co dzieje się w tej sprawie?

Pod koniec sierpnia wpłynął do sądu akt oskarżenia przeciwko właścicielowi tego ogrodzenia. Obrońca podejrzanego sugerował, że gdyby pomoc medyczna nadeszła szybciej, a matka zamiast samej wieźć córkę do szpitala wezwałaby karetkę, dziecko mogłoby przeżyć. Na opinię w tej sprawie z zakładu medycyny sądowej czekaliśmy dwa lata. Biegli orzekli, że czas przywozu dziecka nie miał wpływu, gdyż obrażenia były na tyle poważne, że dziecko nie przeżyłoby. Właściciel sugerował również, że ogrodzenie winien postawić ZGM czy miasto - bo rzekomo bawiące się tam dzieci ciągle mu ów płot niszczyły - ale to było jednak jego ogrodzenie i on, jako właściciel, powinien o niego dbać.

Prokuratura umorzyła sprawę pielęgniarek ze Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych skierniewickiego szpitala, które złożyły skargę na działanie SOR. Dlaczego? Czy nie było wówczas zagrożenia dla zdrowia i życia pacjentów, co sugerowały pielęgniarki?

Pielęgniarki twierdziły, że w efekcie niepełnej obsady na SOR czyli braku właściwych lekarzy, to one są zmuszone podejmować pewne czynności, które winien podejmować lekarz. Zgromadzona dokumentacja medyczna za okres wskazany przez pielęgniarki w zawiadomieniu - czyli od 5 września 2016 roku do 18 listopada 2017 roku - tego nie potwierdziła. Faktem jest natomiast, że ówczesny kierownik SOR porzucił miejsce pracy, a kilka dni później poważnie zachorował drugi lekarz zabezpieczający SOR w godzinach dopołudniowych i dyżurach. Trzeba jednak podkreślić, że dyrekcja podejmowała wszelkie możliwe działania, by pozyskać nowych lekarzy.

Czy ktoś w tym czasie ucierpiał?

Nie potwierdziliśmy tego. W toku postępowania przesłuchano cały personel pielęgniarsko-ratowniczy zatrudniony na oddziale SOR przez okres, którego dotyczyło zgłoszenie i jedynie część świadków miała zastrzeżenia co do wykonywania obowiązków przez lekarzy udzielających leczenia na SOR. W przeważającej większości zarzuty te ograniczały się do kłopotliwej sytuacji polegającej na konieczności dzwonienia przez pielęgniarki na oddział po lekarza. Świadkowie zastrzegli jednak, że w przypadku zgłoszenia ciężkiego przypadku, zagrożenia życia, transportu karetką - zgłoszenia te następowały na tyle wcześniej, że lekarz oczekiwał już na oddziale SOR na pacjenta w momencie jego przyjazdu. Mało tego, powołani przez nas biegli stwierdzili, że poza dłuższym okresem oczekiwania pacjenci mieli często lepszą opiekę niż gdyby miał ich przyjąć dyżurujący na SOR lekarz.

Pani prokurator, bardzo bulwersująca opinię publiczną była śmierć 2,5-letniej Dominiki Nowackiej, do której nie dojechała karetka. Ostatecznie w tej sprawie nikt nie został ukarany - oprócz tego, że NFZ zerwał kontrakt z podmiotem świadczącym usługę nocnej pomocy lekarskiej.

Zgodnie z tym kontraktem dyżur w NPL w Skierniewicach w nocy z 25 na 26 lutego 2013 roku winny pełnić trzy dwuosobowe zespoły medyczne. Dyżur na miejscu, czyli w budynku NPL - pełnił tylko jeden zespół czyli lekarz i pielęgniarka, pozostali pełnili dyżur pod tzw. telefonem. NFZ przeprowadził wówczas kontrolę i umowa z NPL została rozwiązana. Biegli uznali jednak, że bezpośrednia przyczyna śmierci dziecka nie miała związku z owymi nieprawidłowościami. Jako prokuratura wystąpiliśmy wówczas do licznych instytucji.

Jakich?

Do łódzkiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia - w celu podjęcia działań zmierzających do ścisłego sprecyzowania jednostek chorobowych oraz objawów kwalifikujących pacjenta - w tym wszystkich dzieci - do zadysponowania na wezwanie karetki pogotowia. Do Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi z wnioskiem o podjęcie działań zmierzających do zmiany liczby i rodzaju karetek obsługujących rejon Skierniewic, powiatu skierniewickiego i kilka przyległych gmin. I z takim samym zaleceniem do Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania kryzysowego Wojewody Łódzkiego.

Prokuratura prowadzi również sprawę, w której zawiadomienie złożyła Najwyższa Izba Kontroli, a dotyczy niewłaściwego postępowania z odpadami medycznymi w skierniewickim szpitalu.

NIK wskazał na szereg uchybień w latach 2006-2014. Odpady medyczne, głównie łożyska czy martwe płody, były składowane w niewłaściwy sposób i w niewłaściwym miejscu. Postępowanie w tej sprawie się toczy, więc nie mogę wiele więcej powiedzieć.

Czy toczy się również postępowanie w sprawie jednego z byłych dyrektorów skierniewickiej placówki?

Potwierdzam, o niegospodarność. Mamy już opinie biegłych.

Skierniewice to spokojne miasto?

Bardzo spokojne. Mieszkańcy wiele zawdzięczają funkcjonariuszom z wydziału dochodzeniowego i kryminalnego KMP w Skierniewicach, którzy wykonują kawał dobrej roboty.

Takich dobrych policjantów mamy?

Lepszych nie ma.

NIe ma już kradzieży samochodów, rowery kradzione są rzadko, pobicia nieczęsto, zabójstw - na szczęście - nie ma prawie wcale. Czym więc zajmują się śledczy?

Przestępstwa gospodarcze i to na potężne pieniądze. Fikcyjne spółki, przepisywanie ze spółek matek na spółki córki, świadome uszczuplanie majątku. Poza tym mamy wiele przestępstw internetowych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na skierniewice.naszemiasto.pl Nasze Miasto