Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rodzice i nauczyciele SP w Gazomi przeciwni pomysłowi przenoszenia jej siedziby do Moszczenicy

kw
Rodzice i nauczyciele sprzeciwiają się przeniesieniu Szkoły Podstawowej w Gazomi do budynku po gimnazjum w Moszczenicy
Rodzice i nauczyciele sprzeciwiają się przeniesieniu Szkoły Podstawowej w Gazomi do budynku po gimnazjum w Moszczenicy Dariusz Śmigielski
Miała być budowa sali sportowej, były gratulacje za świetne wyniki uczniów. A jest pomysł przeniesienia siedziby podstawówki w Gazomi Starej do budynku po gimnazjum, a kiedyś podstawówce - tysiąclatce w Moszczenicy. Dla rodziców uczniów, nauczycieli, a przede wszystkim społeczności kilku wsi wychowanych w tej placówce, to oznacza docelowo likwidację szkoły. I choć wójt zaznacza, że to tylko pomysł, to mówią kategoryczne „nie”.

Rodzice i nauczyciele Szkoły Podstawowej w Gazomi Starej przeciwni pomysłowi przeniesienia jej siedziby do budynku po gimnazjum w Moszczenicy

"Wyrażamy kategoryczny sprzeciw wobec przeniesienia szkoły do innego budynku w innej miejscowości. Uważamy, że dla nas, społeczności lokalnej przeniesienie siedziby szkoły jest jej faktycznym zlikwidowaniem.

Szkoła Podstawowa im. św. Jana Pawła II została wybudowana z inicjatywy i dzięki pomocy mieszkańców Gazomi Starej i okolicznych wsi w 1924 roku, ma więc 95 lat. Budowali ją nasi dziadkowie i pradziadkowie, ma swoją historię i tradycje. Nie wolno nam tego zaprzepaścić. Szkoła jest jedynym centrum życia kulturalnego wsi, jest naszą małą Ojczyzną. Istnienie szkoły jest niezwykle istotne dla dalszego podtrzymania życia kulturalnego Gazomi Starej i okolicznych wsi, z których pochodzą uczniowie placówki" - to początek apelu rodziców uczniów SP w Gazomi, który jest wyrazem sprzeciwu wobec pomysłu zmiany siedziby placówki.

Według założeń wójta, podstawówka miałaby zostać przeniesiona do gmachu po wygaszanym gimnazjum przy ul. Piotrkowskiej w Moszczenicy.

Pod apelem podpisało się już ponad 500 osób - mieszkańców Gazomi Starej, Nowej, Białkowic, Woli Moszczenickiej, Psar. To rodzice dzieci oraz mieszkańcy sołectw. Nie chcą, aby placówka była "Szkołą Podstawową w Gazomi z siedzibą w Moszczenicy".

- Dla nas, społeczności, przeniesienie siedziby szkoły jest faktycznym jej zlikwidowaniem. Niech sobie nazywają to jak chcą - podkreśla Małgorzata Staniaszek, wieloletnia nauczycielka z Gazomi Starej, która nie wyobraża sobie, że z budynku, w którym tyle lat uczyła, a kiedyś również - jako nauczyciel - mieszkała, miałaby zniknąć tabliczka „Szkoła Podstawowa im. św. Jana Pawła II w Gazomi”.

Propozycja gminy, już przedyskutowana przez radnych, zakłada utworzenie w siedzibie dawnego gimnazjum nowej placówki oświatowej - Szkoły Podstawowej w Gazomi z siedzibą w Moszczenicy, która będzie obejmować swoim zasięgiem nowy obwód szkolny - od ulicy Piotrkowskiej w Moszczenicy wszystkie miejscowości w kierunku wschodnim.

- Czyli Wolę Moszczenicką, Gazomię Starą, Gazomię Nową, Białkowice, ulice Wolborską i Wschodnią w Moszczenicy oraz Pomyków - wylicza Marceli Piekarek, wójt gminy Moszczenica.

Pozostałe ulice w Moszczenicy i m. in. Kosów i Gajkowice, będą należeć do obwodu szkoły podstawowej przy ul. Dworcowej. - Taka jest propozycja, ale jednocześnie nie jest to wyrocznia - zastrzega wójt.

Jak argumentuje, taka organizacja gminnej oświaty, to poprawa warunków nauki dzieciom z Gazomi - w siedzibie po dawnym gimnazjum będą miały np. salę gimnastyczną. W ocenie wójta, lepiej mają mieć i nauczyciele i rodzice.

- Nikt z nauczycieli w gimnazjum nie skarżył się, że są to złe warunki do pracy - dodaje.

Innych pomysłów na zagospodarowanie gmachu po gimnazjum, jak przyznaje, na razie nie ma. - Na to jeszcze za wcześnie - mówi.

Te jednak mają broniący SP w Gazomi. Swoje propozycje przedstawili wójtowi w złożonym w Urzędzie Gminy w Moszczenicy apelu.

"Proponujemy, by władze gminy jeszcze raz przemyślały, co zrobić z budynkiem po gimnazjum. Jeżeli obiecały mieszkańcom Moszczenicy przeznaczenie go na cele oświatowe, to mają do wyboru różne opcje" - piszą i podpowiadają, że w dotychczasowym gimnazjum można utworzyć filię SP im . Stanisława Kostki dla klas I-III lub IV-VI, można też przenieść tam Gminną Bibliotekę Publiczną, która teraz mieści się w GOKiS w Moszczenicy lub otworzyć świetlicę środowiskową.

Temat przyszłości budynku po gimnazjum stanął na ostrzu noża już w 2016 roku - wtedy w obronie swojej placówki m.in. przed zajęciem jej na potrzeby Zakładu Opieki Leczniczej w Moszczenicy protestowali nauczyciele gimnazjum i rodzice ostatnich roczników gimnazjalistów. Awantura podczas sesji rady gminy odsłoniła wtedy konflikt między dwiema szkołami w stolicy gminy - podstawówka przy Dworcowej nie chciała się dzielić uczniami, a nauczyciele gimnazjum bali się utraty pracy.

- Uważam, że ten temat został zamknięty, a najważniejszą rzeczą, wtedy po tej dyskusji na tamtej sesji rady gminy, była zapowiedź, że do tematu zagospodarowania budynku po gimnazjum wracamy na początku 2019 roku - przypomina wójt Marceli Piekarek. - I to realizujemy, żadnych zobowiązań, poza tym, nie było.

CZYTAJ TEŻ: CO Z BUDYNKIEM GIMNAZJUM W MOSZCZENICY? AWANTURA PODCZAS SESJI

Murem za pozostawieniem szkoły w Gazomi stanęło bardzo wielu mieszkańców okolicznych sołectw, strażacy, koła gospodyń, a także sami nauczyciele i dyrektor podstawówki. Rodzice, którzy walczą o utrzymanie szkoły pod obecnym adresem, podkreślają, że wybrali ją na miejsce nauki swoich dzieci, właśnie ze względu na położenie, stosunkowo niewielką liczebność klas, bezpieczeństwo, brak anonimowości uczniów i wyniki nauki.

- Będziemy bronić szkoły, zarówno ja, jak i nauczyciele - mówi Aneta Piotrkowska, która w Gazomi pracuje od 30 lat.

Jak podkreśla, wszyscy rodzice uczniów spoza obwodu - nawet z gm. Wolbórz, zadeklarowali, że chcą, aby ich dzieci nadal uczęszczały do gazomskiej podstawówki - w Gazomi. - Znając tak dobrze nasze dzieci i ich problemy, jesteśmy nie tylko nauczycielami, ale psychologami i wsparciem w wielu sytuacjach - dodaje dyrektorka i przypomina słowa koleżanek po fachu z gimnazjum, które nie mogły się nachwalić „dzieci z Gazomi”. - Byłam zawsze z tego dumna, i nie możemy tego stracić.

Choć, jak podkreśla Marceli Piekarek, przenosiny SP w Gazomi do Moszczenicy, to tylko pomysł, już w tej sprawie był u dyrektora kuratorium. To, jak z kolei przyznaje Tomasz Trzaskacz, dyrektor piotrkowskiej delegatury KO, było takie „wyczucie gruntu”, bo czas na decyzję w sprawie reorganizacji siatki szkół rady gmin mają do końca lutego. U kuratora byli jednak także i broniący szkoły rodzice oraz dyrektorka podstawówki. Każdy przedstawiał swoje argumenty.

- Oficjalnie nic do nas nie dotarło - mówi Tomasz Trzaskacz, ale od razu podkreśla: - Kuratorium stoi na stanowisku utrzymania szkół. Takie było założenie, że szkoły mają być najbliżej miejsca zamieszkania dziecka.

Jak przypomina, każda decyzja wójta czy prezydenta, burmistrza, musi być poprzedzona konsultacjami społecznymi. W przypadku Gazomi, takie spotkanie zaplanowane jest w czwartek, 10 stycznia.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na piotrkowtrybunalski.naszemiasto.pl Nasze Miasto