Do przestępstwa doszło w poniedziałek (1 października) po godzinie 18.30 na łowickiej starówce. Z naszych informacji wynika, że do opuszczonego przez taksówkarza renault megane wsiadł mężczyzna, który wcześniej siedział na pobliskiej ławce.
Złodziej wykorzystał fakt, iż właściciel auta poszedł odebrać stacjonarny telefon na postoju taksówek i pozostawił kluczyki w otwartym samochodzie.
Mężczyzna odjechał pojazdem w kierunku wschodnim. Podczas ucieczki przed policją uderzył autem wycenionym na 10 tys. zł w drzewo w podłowickiej Parmie. Tam na skutek uderzenia renault zapalił się i całkowicie spłonął. Gdy na miejscu pojawiły się służby ratunkowe i policja, paląca się "meganka" była puste.
- Podjęte przez policjantów czynności, m.in. analiza monitoringu oraz ścisła współpraca z pokrzywdzonym, już następnego dnia przed południem doprowadziły do zatrzymania podejrzewanego mężczyzny – informuje Urszula Szymczak, rzecznik łowickiej policji.
Był to znany już wcześniej policji 24-latek z powiatu łowickiego. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży samochodu. Przestępstwo to zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 5. Ponieważ sprawca dopuścił się go w warunkach recydywy, to grozi mu wyższy wymiar odpowiedzialności karnej.
Prokuratura Rejonowa w Łowiczu zastosowała wobec podejrzanego dozór policyjny oraz zakaz opuszczania kraju.
Zdjęcia: KPP Łowicz i Alarmowy Łowicz.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?