Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strzeleckie zawody leśników z całego regionu łódzkiego odbyły się w Pyszkowie koło Złoczewa

Paweł Gołąb
Leśnicy z całego regionu łódzkiego sprawdzali się w piątek w strzelaniu. Zawody odbyły się w Pyszkowie koło Złoczewa, a celnym okiem popisywało się około 100 zawodników.

Była to 48. edycja Regionalnych Zawodów Strzeleckich Leśników Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Łodzi. Na strzelnicy znajdującej się na terenie leśnictwa w Pyszkowie zawody zostały rozegrane po raz piąty.
Leśniczy ze strzelbą w ręce laikowi raczej się nie kojarzy, jak jednak zapewnia dyrektor łódzkiej RDLP Dariusz Pieniak to naturalne połączenie. – Łowiectwo jest naszym dziedzictwem i wchodzi w skład etosu leśnika. W obecnych czasach w ramach wykonywania swoich obowiązków mamy trochę mniej do czynienia ze strzelaniem, ale te mocne związki jednak są. Z jednej strony jest to hobby, ale z drugiej umiejętności strzeleckie przydają się w praktyce przy wykonywaniu polowań. Większość z naszych leśników jest i myśliwymi, a w momencie pozyskiwania zwierzyny ważne jest, by odbywało się to jak najbardziej humanitarnie. A do tego niezbędne jest celne oko.
O naturalnym połączeniu pracy leśnika z umiejętnością strzelania mówią i sami zawodnicy. – To jest związane z naszą tradycją. Leśnicy od zawsze są związani z polowaniami, myślistwem i bronią. Ponieważ więcej się teraz strzela na strzelnicy niż w terenie, ta umiejętność daje nam w pierwszym rzędzie po prostu rozrywkę i zdrową rywalizację pomiędzy kolegami. No i na pewno uczy cierpliwości – przekonuje Wojciech Kociniak z Nadleśnictwa Przedbórz.
Jakie predyspozycje trzeba mieć na dobrego strzelca? – To przede wszystkim duża praca. Potrzeba wiele treningu, należy nauczyć się opanowania emocji i nerwów. Strzelanie uczy spokoju i cierpliwości, przydaje się więc i w codziennym życiu - _odpowiada Rafał Zarzeczny z Nadleśnictwa Piotrków.
Sprawdzić się w trafianiu do celu mogli także zaproszeni oficjele, którzy mogli postrzelać do rzutków. Karol Młynarczyk, wicewojewoda łódzki mimo braku doświadczenia w tej dziedzinie ucieszył się z dwóch trafień. _– Podziwiam zawodników. Gdy pokazano mi jak wygląda strzelanie myślałem, że nie trafię ani razu, a jednak się udało choć nie wiem jakim cudem. No, ale teraz muszę się trochę poleczyć, bo odrzut broni jest jednak duży i ramię boli.

Do strzelania stanęła i burmistrz Złoczewa Jadwiga Sobańska. – Kiedyś próbowałam i też niestety bez powodzenia. Rzutki są jak dla mnie za małe, za szybko lecą, a i lufa przy strzale się rusza, więc dla mnie jest to misja niewykonalna – _mówiła z uśmiechem na gorąco tuż po swojej próbie. _– Musiałabym potrenować. Może kiedyś udałoby się trafić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sieradz.naszemiasto.pl Nasze Miasto