Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tytanem w halluksy - nowa metoda operacji w szpitalu WAM

Joanna Barczykowska
Alina Bednarek z Łodzi już za kilka tygodni założy szpilki
Alina Bednarek z Łodzi już za kilka tygodni założy szpilki Jakub Pokora
Łódzcy specjaliści potrafią zoperować halluksy bez potrzeby wkładania nogi w gips. Operację w szpitalu im. WAM na telebimie oglądało aż 70 ortopedów

Łódzcy ortopedzi przywracają zdrowe stopy, bez uciążliwych halluksów i konieczności noszenia gipsu przez kilka tygodni. Jako pierwsza pod nóż poszła Alina Bednarek. Łodzianka cierpiała na zakrzywione palce przez dziesięć lat. Jako skrzypaczka w łódzkim Teatrze Wielkim często zakładała na estradę szpilki. Miała też genetyczne deformacje i płaskostopie. Popularne metody usuwania halluksów zmusiłyby ją do dwumiesięcznego zwolnienia i założenia gipsu. Nadzieją dla niej była nowatorska metoda usuwania halluksów, jaką przywieźli do Łodzi francuscy lekarze. W piątek zoperował łodziankę zespół lekarzy ze szpitala WAM przy pomocy Remy Touzarda, francuskiego ortopedy. Nowatorska metoda gwarantuje pacjentom szybszy powrót do zdrowia i trwałe efekty, jakich nie dawały wcześniejsze zabiegi.

Wczoraj przeprowadzono zabieg po raz pierwszy, ale od nowego roku ortopedzi w szpitalu im. WAM będą robili takie operacje regularnie. Na czym one polegają? - Nacinamy kość w kształcie litery "Z", potem musimy przywrócić anatomiczne ustawienie pierwszej kości śródstopia. Kości łączymy za pomocą tytanowych implantów, dzięki czemu rana szybko się goi - tłumaczy dr Krzysztof Nowak z kliniki ortopedii w szpitalu WAM.

Alina Bednarek już dziś może wyjść ze szpitala. Musi tylko założyć but ortopedyczny. - Cieszę się, że od razu mogę wrócić do domu. Nawet nie czuję bólu, pierwszy raz od dziesięciu lat. Moja mama miała halluksy przez całe życie i nigdy ich nie zoperowała. Ja też się bałam, ale deformacja była już na tyle duża, że ciężko było mi dopasować buty, a chodzenie sprawiało ból. Bałam się jednak unieruchomienia na dwa miesiące, bo miałam występy - mówi Bednarek.

Szpital im. WAM w Łodzi jest jedynym w regionie i jednym z niewielu w Polsce, w którym operuje się koślawe palce za pomocą tytanowych implantów z nowatorskim kształtem nacięcia kości. - Ta metoda zapewnia trwałe efekty. Przy tradycyjnych zabiegach często deformacje powracały po kilku latach. Tutaj ustawienie kości i wszczepienie tytanowych śrub zapewnia długotrwały efekt - mówi dr Przemysław Łaganowski z kliniki ortopedii w szpitalu im. WAM.

Łódzcy ortopedzi są w stanie robić kilkadziesiąt takich zabiegów w miesiącu. - Deformacje stopy dotykają coraz młodszych pacjentów. Czasem trafiają do mnie nawet nastolatki. Jeśli pozwolą nam na to kontrakty z NFZ, możemy zoperować nawet 50 chorych w miesiącu - mówi dr Nowak.

Wczorajszą operację na żywo za pomocą telebimu w hotelu Focus oglądało 70 ortopedów z całej Polski. Ci specjaliści chcą tę technikę wprowadzić u siebie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto