Wiosną pisaliśmy o akcji Urzędu Skarbowego w Tomaszowie Mazowieckim, który rozsyłał do nowożeńców pisma o udzielenie informacji na temat firm, które obsługiwały ich wesela. W ten sposób urzędnicy sprawdzają, czy zespół muzyczny, kamerzysta lub dekorator sali i kościoła wystawili faktury za swoje usługi. O udzielenie takich informacji poprosił nowożeńców urząd w Tomaszowie. - Nasz urząd podejmował działania wobec osób, w tym również zawierających związki małżeńskie, które mogą mieć wiedzę na temat działalności przedsiębiorców prowadzących, nie zawsze zarejestrowaną, działalność w zakresie usług muzycznych - potwierdzał nam wówczas Jacek Przybysz, naczelnik tomaszowskiej skarbówki. Nie wykluczał, że działania będą kontynuowane i rzeczywiście tak się przez ostatnie miesiące działo. Wielu tomaszowskich nowożeńców otrzymywało pisma ze skarbówki. I choć im teoretycznie nic nie groziło, bo na celowniku byli przedsiębiorcy, to rodziło niepotrzebne stresy.
Czy nowożeńców stać na mieszkanie?
Jeden z urzędów skarbowych na terenie województwa poszedł jednak o krok dalej i sprawdzał, ile nowożeńcy dostali do koperty na weselu. Przypadek młodego małżeństwa opisała „Gazeta Prawna”. Urząd skarbowy chciał się dowiedzieć, skąd młoda para miała pieniądze na zakup nowego mieszkania. Ci twierdzili, że z wesela, ale nie chcieli podać dokładnych kwot otrzymanych od gości. Wtedy urzędnicy poprosili o pomoc firmę, która organizowała wesela. Ta udostępniła jej dane o liczbie gości. Urzędnicy sami wyliczyli przypuszczalną zawartość kopert i uznali, że wciąż było to za mało, by kupić mieszkanie. Naliczyli więc nowożeńcom wysoki podatek od nieujawnionych dochodów, z których mieli kupić mieszkanie. Sprawa otarła się najpierw o Wojewódzki Sąd Administracyjny w Łodzi, a następnie o Naczelny Sąd Administracyjny. - Ponieważ małżonkowie odmówili przedstawienia listy gości weselnych, organy nie miały innego wyjścia, jak poczynić własne ustalenia dotyczące wysokości czepkowego - przyznał WSA w Łodzi. Ostatecznie jednak sąd stanął po stronie nowożeńców, a przyczyną były niedostateczne ustalenia urzędników w sprawie pozostałych źródeł finansowania nieruchomości podanych przez podatników. Decyzję podtrzymał 9 listopada Naczelny Sąd Administracyjny.
Kiedy nowożeńcy muszą zapłacić podatek?
Prezenty ślubne są w przepisach skarbowych traktowane jako darowizna i w zależności od jego wartości i osoby, która nam go dała, też muszą zostać opodatkowane.
O upominki i niewielkie kwoty nie musimy się martwić, ale jeśli wartość wszystkich otrzymanych prezentów od jednej osoby, przekazanych w ciągu pięciu lat, przekroczy ustalony limit, wówczas małżonkowie muszą to zgłosić w urzędzie skarbowym.
W pierwszej grupie spadkowej, obejmującej m.in. rodziców, dziadków, rodzeństwo, limit, powyżej którego powinniśmy zapłacić podatek, wynosi 9637 zł. Tu jednak prawo mówi, że darowizny w I grupie są zwolnione od podatku, pod warunkiem że zgłosimy to do urzędu skarbowego. Jeśli tego nie zrobimy, a urząd dowie się o darowiźnie, sam naliczy nam podatek.
Członkowie dalszej rodziny bez konsekwencji mogą nam dać 7276 zł, a pozostałe osoby, np. przyjaciele czy pracodawca, mogą dać już tylko 4092 zł. Stawka podatku wynosi, w zależności od kwoty darowizny, od 3 do 12 proc., i to nowożeńcy muszą to zgłosić i opłacić w skarbówce. Karna stawka podatku wynosi 20 proc.
Zobacz wesele syna Zenona Martyniuka:
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?