Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Seniorzy już bez teleopasek. Władze Łodzi chwaliły się, że ratują one życie. KO wini dyrektora z PiS. Ten odrzuca zarzuty. Czy opaski wrócą?

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Seniorzy w Łodzi muszą zwracać elektroniczne opaski, dotąd bezpłatnie monitorujące ich stan zdrowia. Władze miasta prezentowały projekt związany z tymi opaskami jako ogromny sukces łódzkiej polityki senioralnej. Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, przedstawiała kobietę, której, jak donosił magistrat, opaska uratowała życie. Korzystało z nich dwa tysiące schorowanych osób. Miejscy radni Koalicji Obywatelskiej obwiniają za brak kontynuacji projektu dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy, którym jest radny Prawa i Sprawiedliwości – bowiem kontynuacja nie otrzymała środków unijnych w konkursie organizowanym przez WUP. Dyrektor urzędu odpowiada, że kontynuacja nie spełniała założeń tego konkursu, w dodatku w ich opracowaniu brali udział przedstawiciele magistratu. We wtorek (13 kwietnia) pytaliśmy, czy opaski dla seniorów jeszcze do Łodzi wrócą.

>>> Czytaj dalej przy kolejnej ilustracji >>>
Seniorzy w Łodzi muszą zwracać elektroniczne opaski, dotąd bezpłatnie monitorujące ich stan zdrowia. Władze miasta prezentowały projekt związany z tymi opaskami jako ogromny sukces łódzkiej polityki senioralnej. Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, przedstawiała kobietę, której, jak donosił magistrat, opaska uratowała życie. Korzystało z nich dwa tysiące schorowanych osób. Miejscy radni Koalicji Obywatelskiej obwiniają za brak kontynuacji projektu dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy, którym jest radny Prawa i Sprawiedliwości – bowiem kontynuacja nie otrzymała środków unijnych w konkursie organizowanym przez WUP. Dyrektor urzędu odpowiada, że kontynuacja nie spełniała założeń tego konkursu, w dodatku w ich opracowaniu brali udział przedstawiciele magistratu. We wtorek (13 kwietnia) pytaliśmy, czy opaski dla seniorów jeszcze do Łodzi wrócą. >>> Czytaj dalej przy kolejnej ilustracji >>>Krzysztof Szymczak / archiwum "DŁ"
Seniorzy w Łodzi muszą zwracać elektroniczne opaski, dotąd bezpłatnie monitorujące ich stan zdrowia. Władze miasta prezentowały projekt związany z tymi opaskami jako ogromny sukces łódzkiej polityki senioralnej. Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, przedstawiała kobietę, której, jak donosił magistrat, opaska uratowała życie. Korzystało z nich dwa tysiące schorowanych osób. Miejscy radni Koalicji Obywatelskiej obwiniają za brak kontynuacji projektu dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy, którym jest radny Prawa i Sprawiedliwości – bowiem kontynuacja nie otrzymała środków unijnych w konkursie organizowanym przez WUP. Dyrektor urzędu odpowiada, że kontynuacja nie spełniała założeń tego konkursu, w dodatku w ich opracowaniu brali udział przedstawiciele magistratu. We wtorek (13 kwietnia) pytaliśmy, czy opaski dla seniorów jeszcze do Łodzi wrócą.

„Ta opaska była dla mnie jak troska okazywana mi wcześniej przez żonę, gdy jeszcze żyła” – mówi 84-letni pan Zbigniew, który w poniedziałek (12 kwietnia) skontaktował się z naszą redakcją (nazwisko do jej wiadomości). Ale opaska jest nieaktywna od końca marca, zaś przedstawiciel firmy nadzorującej pracę tych urządzeń zapowiedział, że w najbliższy czwartek zgłosi się po jej odbiór.

Urząd Miasta Łodzi: „opaska ratunkowa ocaliła życie pani Barbary”. Ale tych opasek już nie ma...

Jak pomagała opaska?

„Byłam na spotkaniu w klubie seniora, gdy poczułam się słabo. Szybko nacisnęłam przycisk SOS na opasce i wezwałam pogotowie. Obok mnie tego dnia były inne osoby. Teoretycznie mogły mi pomóc, ale co by było, gdybym nie miała takiej opaski, zasłabła nagle w domu, a telefon leżał w pokoju obok? Innym razem centrum teleopieki zadzwoniło do mnie w nocy i poinformowało, że mam niepokojąco wysokie ciśnienie. Rzeczywiście. Zmierzyłam, wzięłam leki i spokojnie poszłam spać" – opowiadała w lipcu 2019 r. pani Barbara, wtedy 74-letnia łódzka seniorka, zaproszona na spotkanie z Hanną Zdanowską, prezydent Łodzi.

„Opaska ratunkowa ocaliła życie pani Barbary” – donosiły w komunikacie po tamtym spotkaniu służby prasowe Urzędu Miasta Łodzi.

„To niewielki przedmiot, a może zrobić największą sprawę, czyli uratować ludzkie życie. Zachęcam wszystkich seniorów oraz osoby schorowane i z niepełnosprawnością, by skorzystały z tego programu i pobrały opaski. Wystarczy wykonać kilka kroków do Urzędu Miasta Łodzi, podpisać umowę i wziąć opaski” – mówiła w lipcu 2019 r. Hanna Zdanowska.

Urząd Miasta Łodzi zaczął informować o opaskach w 2018 r., przedstawiając wtedy projekt jako „pilotaż” (co mogło sugerować, że grupa dwóch tysięcy seniorów to tylko początek szerszych i długoterminowych planów). Minione dwa lata funkcjonowania opasek to koszt ponad 5 mln zł ze środków unijnych.

Koniec opasek monitorujących zdrowie seniorów w Łodzi. „największe wdrożenie w regionie planowo dobiegło końca”. Teraz opaski będą w Piotrkowie

„Z dumą ogłaszamy, że największe wdrożenie w regionie planowo dobiegło końca” – ogłosiła w marcu 2021 r. firma, która odpowiadała za projekt z opaskami (w partnerstwie z łódzkim magistratem).

Firma ta dodała, że teraz z opasek ucieszą się seniorzy w Piotrkowie.

„Nie zwalniamy tempa i pomagamy dalej! Ruszamy z nowym wdrożeniem w powiecie piotrkowskim, a nasza teleopaska zyskuje dodatkowe funkcje. Dzięki niej, seniorzy nie tylko mogą połączyć się z centrum teleopieki, skorzystać z przycisku SOS oraz udostępnić swoją lokalizację, ale w czasie rzeczywistym uzyskają informację na temat pomiaru temperatury, ciśnienia i pulsu” – wylicza marcowy komunikat firmy.

Seniorzy w Łodzi już bez opasek. Radni KO obwiniają dyrektora z PiS

Tymczasem w Łodzi miejscy radni KO obwiniają za brak kontynuacji programu Kamila Jeziorskiego, także radnego – ale PiS – oraz jednocześnie dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Łodzi.

„Niestety, kolejna edycja programu, trzecia już z kolei, zakończyła się odmową finansowania ze strony WUP. Jesteśmy tym zaskoczeni: program jest bardzo potrzebny seniorom, szczególnie w okresie pandemii, gdzie kontakt z najbliższymi czy dostęp do lekarza są bardzo utrudnione” – stwierdził jeszcze w marcu Bartosz Domaszewicz, radny KO.

Dyrektor WUP odpowiada, że priorytetem miało być wsparcie bezpośrednie np. pielęgniarki – nie opaska

We wtorek rozmawialiśmy z Kamilem Jeziorskim, dyrektorem WUP w Łodzi. Stwierdził on, że faktycznie są seniorzy, którzy cenili sobie projekt związany z opaskami, teraz kontaktujący się z urzędem po jego zakończeniu (można to robić np. dzwoniąc pod nr tel. 426335878). W takich przypadkach pracownicy WUP – jak powiedział dyrektor – znajdują dla starszej osoby miejsce w innym projekcie, zakładającym doglądanie jej przez asystenta czy pielęgniarkę.

Co sprawiło, że projekt zakładający kontynuację monitorowania seniorów w Łodzi za pomocą opasek (zgłoszony przez prywatną firmę w partnerstwie z władzami miasta) nie otrzymał dofinansowania ze środków unijnych w niedawnym konkursie organizowanym przez WUP?

„Wydatki na teleopiekę, czyli związane z opaskami, stanowiły w tym zgłoszeniu połowę z wnioskowanej kwoty 4,7 mln złotych. 20 proc. tej sumy miało iść na wydatki związane z dwoma klubami seniora, takie jak ich remonty, 30 proc. na wspieranie osób w tych klubach. Tymczasem komitet monitorujący ten konkurs ustalił, iż właśnie bezpośrednie wspieranie np. przez pielęgniarkę, w miejscu zamieszkania czy w np. w klubie seniora, ma być priorytetem dla zgłaszanych projektów. Zakupu opasek nie można uznać za realizację tego priorytetu. Co ważne, we wspomnianym komitecie monitorującym konkurs Łódź miała swoich przedstawicieli, którzy zaakceptowali opisywane kryteria” – powiedział Kamil Jeziorski.

Czy opaski dla seniorów jeszcze wrócą do Łodzi?

Także we wtorek zadaliśmy łódzkiemu magistratowi pytanie, czy – skoro, zdaniem jego urzędników, opaski okazały się takim sukcesem – władze miasta będą starały się o ich powrót, mimo braku dotacji w konkursie z WUP. Uzyskaliśmy odpowiedź, iż firma współdziałająca z magistratem przygotowuje teraz wniosek do „instytucji publicznej” z podobnym projektem. Za ok. trzy miesiące dowiemy się, czy ten wniosek skończy się powrotem opasek do Łodzi.

Łódzki senior tuż przed oddaniem opaski: „każdy z was będzie stary”

Pan Zbigniew, nasz czytelnik, który w czwartek ma zwrócić nieaktywną już opaskę, zwraca również uwagę na niedoskonałości projektu w dotychczasowym kształcie.

„Były problemy z dodzwonieniem się do centrum teleopieki, nadzorującego seniorów. Opaski miały kiepskie akumulatory, trzeba je było ładować dwa razy na dobę, ja robiłem to zawsze przed snem, żeby czuć się bezpiecznie przez całą noc. Natomiast te wady, moim zdaniem, nie przekreślały wartości projektu. Nie obchodzi mnie, jak politycy wykorzystują ten temat, pamiętajcie tylko, że każdy z was też będzie stary” – kończy pan Zbigniew.

Zobacz również

Co z wyjazdami na majówkę?
Niedziela na Piotrkowskiej! Ścisk i tłok tak jakby epidemii koronawirusa nie było!
Michał Szpak i Hektor są niemal nierozłączni
Zwłoki kobiety wyłowione z rzeki Pilicy, ciało zauważył wędkarz.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Seniorzy już bez teleopasek. Władze Łodzi chwaliły się, że ratują one życie. KO wini dyrektora z PiS. Ten odrzuca zarzuty. Czy opaski wrócą? - Dziennik Łódzki

Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto