Jak co roku w Skierniewicach uroczystości związane z rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego rozpoczynają się przed tablicą upamiętniającą spalonych więźniów Pawiaka. Do tego tragicznego wydarzenia doszło w przeddzień rozpoczęcia walk powstańczych w stolicy.
W czasie południowych uroczystości Piotr Paradowski z Muzeum Historycznego Skierniewic przybliżył tło wydarzeń sprzed blisko osiemdziesięciu lat.
- Na kilka dni przed wybuchem powstania, kiedy Niemcy przeczuwali, że są przygotowywane jakieś działania zbrojne na terenie Warszawy, rozpoczęto wywożenie więźniów Pawiaka. W późniejszych przekazów wiemy, że było źle. Już kilkanaście kilometrów od Warszawy pierwsi ludzie mdleli z wyczerpania. Brwinowianie nie mogli podejść do wagonu i podać wody. Pociąg dojechał do Skierniewic na bocznicę kolejową. Tam odczepiono jeden z wagonów i podpalono ten wagon – mówi Piotr Paradowski.
Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że wśród ciał znajdujących się w podpalonym wagonie znajdowali się żywi. Świadkowie tamtych wydarzeń wspominają, że słuchać było przeraźliwy krzyk oraz wołanie o pomoc.
We wtorek (1 sierpnia) pod tablicą, którą w sześćdziesiątą rocznicę tych tragicznych wydarzeń ufundowali mieszkańcy Skierniewic, delegacje złożyły kwiaty i zapaliły znicze. Wśród składających kwiaty znaleźli się zastępca prezydenta miasta Skierniewice, Jarosław Chęcielewski, prezes Towarzystwa Przyjaciół Skierniewic, Jacek Stępowski oraz uczennice i uczniowie Niepublicznej Szkoły Podstawowej „Źródła” w Skierniewicach.
Główne uroczystości rocznicowe zaplanowano na godzinę 17. Odbędą się one na cmentarzu świętego Józefa.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?