Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Awantura w ŁKS. Kto ma zapłacić za zgrupowanie?

Paweł Hochstim, Dariusz Kuczmera
Piotr Klepczarek nie jest już zawodnikiem ŁKS. Piłkarz rozwiązał umowę za porozumieniem stron
Piotr Klepczarek nie jest już zawodnikiem ŁKS. Piłkarz rozwiązał umowę za porozumieniem stron fot. Paweł Nowak
W poniedziałek piłkarze ŁKS mieli wyjechać na zgrupowanie do Zakopanego, ale nie ma kto zapłacić 50 tysięcy złotych.

- Nie mogę zapłacić, bo jeszcze nie mam drużyny - mówi Dariusz Gałązka, prezes ŁKS PSS. A przedstawiciele ŁKS SSA odpowiadają, że ich spółka jest bankrutem, więc zapłacić nie ma z czego.

Koszt dwunastodniowego zgrupowania w zakopiańskim Centralnym Ośrodku Sportu wynosi 100 tysięcy złotych. Ponad miesiąc temu ŁKS SSA wpłacił połowę kwoty. Drugą ratę trzeba zapłacić dziś. W innym wypadku zespół nie będzie mógł ćwiczyć w COS, a wpłacone 50 tys. złotych przepadnie.

- Jak się do mnie zgłoszą, to zapłacę im te 50 tysięcy - mówi Grzegorz Klejman, który uważa, że jest udziałowcem ŁKS SSA, choć innego zdania jest Adam Gilarski, przewodniczący rady nadzorczej ŁKS PSS. W czwartek zostało spełnione kolejne życzenie Gilarskiego. Odbyło się bowiem Walne Zebranie Akcjonariuszy ŁKS SSA, które wyraziło zgodę na przekazanie drużyny do nowej spółki.

Ale okazuje się, że wcale decyzja nie musi być ostateczna. Wszystko dlatego, że w posiedzeniu wzięli udział tylko Ilona Goszczyńska i Mirosław Wróblewski. Zdaniem Gilarskiego, który kilka miesięcy temu przeprowadzał audyt w ŁKS SSA, udziałowcami spółki są właśnie Goszczyńska (99 procent akcji) i stowarzyszenie ŁKS (1 procent), którego prezesem jest Wróblewski.

Innego zdania jest Grzegorz Klejman, który zapowiedział, że uruchomi kancelarię prawną, by unieważnić podpisany wczoraj dokument.

- Zagrano ze mną nie fair - mówi Klejman. - Jestem posiadaczem 49,5 procent akcji ŁKS SSA. Deklarowałem już wcześniej, że zgodzę się na przekazanie zespołu do nowej spółki, ale nie pozwolę sobie na takie traktowanie.

Chodzi o to, że w kancelarii notarialnej, gdzie obradowali wczoraj Goszczyńska i Wróblewski, pojawił się Klejman.

- Zaczęli sobie robić żarty. Zaprosili mnie do jednego pokoju, a sami siedzieli w drugim. Później udawali, że nic nie podpisują. To była jakaś dziecinada - dodaje Klejman, który o posiedzeniu akcjonariuszy dowiedział się z naszej gazety.

- Jeśli w tym kraju wyroki ferują adwokaci, jak np. pan Gilarski, to może powinno się zlikwidować sądy - kpi Klejman. - Pan Gilarski oświadczył, że 99 procent akcji ma Ilona Goszczyńska i wszyscy uważają, że tak jest. To ja właśnie wydaję oświadczenie, że jestem posiadaczem 40 procent akcji Microsoftu Billa Gatesa.

Co ciekawe, jeszcze niedawno Gilarski uważał Klejmana za prawdopodobnego akcjonariusza ŁKS SSA. W sprawozdaniu z audytu w ŁKS SSA napisał, iż nie da się ze stuprocentową pewnością ustalić, do kogo należą akcje, ale najbardziej prawdopodobne jest, że do Ilony Goszczyńskiej i Grzegorza Klejmana (po 49,5 procent) i stowarzyszenia ŁKS (1 procent). W sprawozdaniu polecił, żeby sprawę wyjaśnił sąd. Wiadomo, że sąd sprawą zajmie się w marcu. Dlaczego zatem dziś przesądza się, że Goszczyńska jest jedynym głównym akcjonariuszem, skoro sąd tego nie określił?

Wszystko to przedłuża sprawę przekazania drużyny piłkarskiej do nowej spółki, a czas nagli. Na 25 stycznia zaplanowane jest posiedzenie zarządu Łódzkiego Związku Piłki Nożnej, podczas którego ma zapaść decyzja o zarejestrowaniu ŁKS PSS. Do tego czasu nowa spółka musi mieć podpisaną umowę przejęcia zespołu oraz kontrakty z piłkarzami. W kolejnych tygodniach musi spłacić zadłużenie wobec członków PZPN, urzędu skarbowego i ZUS. W innym wypadku nie ma co liczyć na otrzymanie licencji na grę w pierwszej lidze.

W czwartek Marek Łopiński, prokurent ŁKS SSA, rozwiązał za porozumieniem stron kontrakty z Piotrem Klepczar-kiem i Nerijusem Radżiusem. W najbliższych dniach umowy mają też rozwiązać Dejan Djenić i Dejan Ognjanović, którym zabroniono trenować z łódzką drużyną.

O wzmocnieniach drużyny już chyba nikt oprócz trenera Grzegorza Wesołowskiego nie myśli. Trudno zresztą przypuszczać, by w tak zagmatwanej sytuacji którykolwiek poważny piłkarz chciał podpisać kontrakt z ŁKS. Tym bardziej że nie wiadomo, z którym ŁKS miałby to zrobić i który prezes (prokurent) miałby tę umowę parafować...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto