Bogna Jóźwiak i marcin Koniusz zdobyli Złote Klingi ''Dziennika Łódzkiego''

Była to druga impreza Polskiego Związku Szermierczego zaliczana do Pucharu Polski. Nie startowała tylko Aleksandra Socha, która trenuje w ojczyźnie męża z kadrą Amerykanek, medalistek Igrzysk Olimpijskich w Pekinie, pod wodzą ich trenera Polaka Edwarda Korfantego. Wychowanka Zjednoczonych Pabianice, a teraz zawodniczka AZS AWF Warszawa, wróci na najbliższe zawody Pucharu Świata.

Zarówno w turnieju kobiet jak i mężczyzn triumf odniósł ten sam duet co przed rokiem i nasze Klingi wyjechały znów do Poznania i Katowic. Rywalizację kobiet wygrała po raz piąty w karierze, a czwarty raz z rzędu, Bogna Jóźwiak. Dziesiąta szablistka igrzysk w Pekinie pokonała w ćwierćfinale Pamelę Warszawską (TMS Sosnowiec) 15:11, w półfinale Marię Wątor (TMS Sosnowiec) 15:8 i w finale swoją koleżankę klubową z OŚ AZS Poznań Katarzynę Kędziorę 15:9.

- Bardzo lubię walczyć w Łodzi. Ta impreza mi służy. Jak tu się nie cieszyć. Moja forma chyba rośnie. W Katowicach byłam dziewiąta. Teraz wygrałam - mówi Bogna Jóźwiak. - Właśnie kupiłam mieszkanie w Poznaniu. Wyremontowałam i pięć złotych łódzkich kling będą na centralnym miejscu na specjalnej ścianie.

Bardzo ciekawą walkę stoczyły kadrowiczki. Wychowanka Dragona Łódź, a teraz szablistka AZS Warszawa, Matylda Ostojska przegrywała już z doświadczoną poznanianką Ireną Więckowską 8:12, ale zachowała zimną krew i pokonała byłą zdobywczynię Złotej Klingi 15:14. Ostojska w walce o półfinał uległa Agnieszce Zdrojewskiej (AZS Poznań) 14:15. Wcześniej Ostojska wygrała z Blanką Żądzińską (Dragon) 15:4.

Podobnie jak w rywalizacji kobiet, gdzie walczyły poznanianki, tak i finale szablistów spotkali się zawodnicy jednego klubu, AZS AWF Katowice. Obaj zdobywali wcześniej w Łodzi Złotą Klingę. Marcin Koniusz pokonał Adama Skrodzkiego 15:13. Skrodzki aż sześciokrotnie prowadził różnicą 3 trafień (ostatni raz przy 11:8). Koniusz jednak się skoncentrował i miał sześć z rzędu udanych akcji, wychodząc na prowadzenie 14:11. Skrodzki zdobył się jeszcze na zryw i przegrywał tylko 13:14, ale Koniusz zadał decydujące trafienie. W półfinale Koniusz zwyciężył Patryka Pałasza (KKSZ Konin) 15:11. Po sobotnich zawodach w Łodzi liderem klasyfikacji Pucharu Polski jest Skrodzki, który wygrał pierwszy turniej w Katowicach, a w Łodzi był drugi.

- To moja czwarta Złota Klinga Dziennika Łódzkiego - mówi Marcin Koniusz, którego trenuje ojciec, niegdyś reprezentacyjny szermierz. - Podobnie jak u szablistek o starcie w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie zadecydują punkty zdobyte w pięciu najlepszych startach w Pucharze świata oraz lokaty w lipcowych mistrzostwach Europy w Sheffield i październikowych mistrzostwach świata w Katanii. Postaram się wywalczyć prawo do startu w Londynie.

Mistrz Polski do lat 17 Jakub Ociński z Dragona Łódź przegrał z Bartoszem Jastrzębskim (KKSZ Konin) 5:15 i został sklasyfikowany na 39 miejscu.

Po raz pierwszy w naszej imprezie rozgrywano repasaże. Wydłużyło to czas rywalizacji o godzinę, ale dawało szanse na zwycięstwo w zawodach także tym, którzy pechowo przegrali jedną walkę (poprzednio jedna porażka eliminowała).

- Pomysł jest dobry i jestem za. Ale ma jeden mankament - mówi Marcin Koniusz, triumfator naszych zawodów. - Ci, którzy awansują do decydującej fazy bez porażki, muszą zbyt długo czekać na zwycięzcę repasaży, który jest bardziej rozgrzany od nas.

Jak zwykle, ciężar organizacji zawodów wziął klub sportowy Dragon Łódź. Klub mieści się przy ul. Jaracza 40. Współpracuje ze szkołami podstawowymi 70 i 111. Znany trener, były zwycięzca Złotej Klingi "DŁ" , Wojciech Makówka, zaprasza codziennie w godzinach 16-19 do sekcji szermierczej dzieci urodzone w latach 1999-2003.