Czterech graczy PGE Skry jedzie na Puchar Świata

Turniej rozpocznie się 20 listopada. Polacy zagrają najpierw w Nagoi z Kubą (20.11), Serbią (21.11) i Argentyną (22.11). Później przeniosą się do Osaki, gdzie zmierzą się z Iranem (24.11) i Japonią (25.11). Następnie grać będą w Fukuoce z Chinami (27.11), Stanami Zjednoczonymi (28.11) i Egiptem (29.11), by w ostatniej fazie turnieju zmierzyć się w Tokio z Włochami (2.12), Brazylią (3.12) i Rosją (4.12). Nie ma wątpliwości, że turniej będzie koszmarnym obciążeniem dla siatkarzy. Niektórzy z nich rozegrają jedenaście meczów w czternaście dni!

W czternastce powołanej przez selekcjonera Andreę Anastasiego nie znalazł się Piotr Gruszka, który - jak twierdzi trener - nie wytrzymałby tak wielkich obciążeń. Do Japonii, oprócz czterech graczy PGE Skry, polecą także rozgrywający Paweł Zagumny i Łukasz Żygadło, przyjmujący Michał Kubiak i Michał Ruciak, środkowi Patryk Czarnowski, Piotr Nowakowski i Łukasz Wiśniewski oraz libero Krzysztof Ignaczak.

Puchar Świata to nie ostatnia, ale najlepsza okazja, by wywalczyć promocję do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Londynie. Teoretycznie wydaje się, że poza zasięgiem wszystkich drużyn jest jedynie Brazylia, natomiast z pozostałymi Polacy są w stanie powalczyć. Tym bardziej że powrót do kadry Winiarskiego i Zagumnego bardzo ją wzmocnił, bo to gwiazdy na swoich pozycjach.

Trener Anastasi nie ukrywał, że chciał, by w jego drużynie zagrał także inny as PGE Skry Mariusz Wlazły. Atakujący mistrzów Polski odmówił jednak gry w reprezentacji, tłumacząc przyczyny w specjalnym oświadczeniu. Anastasi uszanował jego decyzję, tym bardziej że Wlazły logicznie wytłumaczył, dlaczego nie może grać w kadrze.

Zgrupowanie przed turniejem o Puchar Świata rozpocznie się w najbliższą niedzielę w Spale. Zanim biało-czerwoni polecą do Japonii, rozegrają dwa mecze towarzyskie z Czechami, które odbędą się 11 i 12 listopada w Legionowie. Dzień po drugim meczu z Czechami, czyli na tydzień przed rozpoczęciem turnieju w Nagoi, biało-czerwoni polecą do Japonii. Sztab reprezentacji zaplanował wcześniejszy wylot, żeby siatkarze odpowiednio zaaklimatyzowali się w odległym kraju. Zwłaszcza różnica czasu może być kłopotem, bo między Polską a Japonią wynosi aż osiem godzin.

Z powodu turnieju, w którym zagra dwanaście drużyn, na blisko 40 dni wstrzymane będą rozgrywki polskiej PlusLigi oraz innych czołowych lig na świecie. Pauzować będzie też oczywiście Liga Mistrzów. Na boiska PlusLigi drużyny wrócą 10 grudnia, natomiast kilka dni później wznowione zostaną rozgrywki Ligi Mistrzów. Bełchatowianie pierwszy mecz po przerwie w Lidze Mistrzów rozegrają 14 grudnia o godz. 18 w Łodzi ze słoweńskim ACH Volley Lubljana.

Siatkarze PGE Skry Bełchatów w piątek wyjadą do Jastrzębia, gdzie w sobotę o godz. 14.30 zagrają mecz z Jastrzębskim Węglem. To będzie hit ostatniej przed Pucharem Świata kolejki PlusLigi. Siedmiokrotni mistrzowie Polski zmierzą się bowiem z zespołem, który wydał olbrzymie pieniądze, by zbudować silny zespół. Jastrzębianie zdążyli już wywalczyć w tym sezonie klubowe wicemistrzostwo świata, ale w lidze przegrali dwa mecze z Tytanem AZS Częstochowa i Fartem Kielce. Tymczasem bełchatowianie w ostatnim czasie zanotowali wyraźną zwyżkę formy, wygrywając trzy mecze ligowe i dwa w Lidze Mistrzów z rzędu. Spotkanie pokaże telewizja Polsat Sport.