Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dawid Nowak: Umowa z Polonią Warszawa już nie obowiązuje

Paweł Hochstim
Dawid Nowak zapewnia, że spełnił wszystkie formalności związane z rozwiązaniem kontraktu z Polonią
Dawid Nowak zapewnia, że spełnił wszystkie formalności związane z rozwiązaniem kontraktu z Polonią fot. Dariusz Śmigielski
W sobotę po raz pierwszy od dłuższego czasu znajdzie się Pan w meczowej kadrze. Jest stres?

Dawid Nowak: - Nie wiem, czy się znajdę, bo jeszcze trener jej nie podał.

Nam powiedział, że przynajmniej na ławce rezerwowych Pan usiądzie.

No to się bardzo cieszę, że w końcu może będę miał okazję zagrać. Na pewno nie wyjdę w pierwszej jedenastce i w ogóle nie byłem pewny, że znajdę się na ławce. Ale skoro pan mówi, to super.

Denerwują Pana opinie, które pod Pana adresem wygłasza właściciel Polonii Warszawa Józef Wojciechowski? Ostatnio nazwał Pana inwalidą intelektualnym.

Takie wypowiedzi tylko mnie irytują, ale specjalnie nie zwracam na to uwagi. Nie będę tego komentował i nie będę polemizował ze słowami pana Wojciechowskiego.

A jak odbiera Pan zarzuty np. Grzegorza Mielcarskiego, który powiedział, iż jest mało ambitny i przestraszył się rywalizacji w Polonii.

Śmieję się z tego. Jakiej rywalizacji? Nie rozumiem, bo uważam, że Bełchatów ma lepszych piłkarzy w formacji ofensywnej. Nie ma co porównywać Artura Sobiecha z Marcinem Żewłakowem, czy Ebiego Smolarka w obecnej formie z Tomkiem Wróblem i Maćkiem Małkowskim. Jest też Kamil Poźniak, Mateusz Cetnarski, więc wydaje mi się, że rywalizacja w Bełchatowie jest większa niż tam. OK, Artur i Ebi są dobrymi napastnikami, ale Bełchatów w ofensywie wygląda ciekawiej i lepiej.

To co w takim razie zadecydowało, że wypowiedział Pan Polonii kontrakt?

Decydującym i jedynym powodem było to, że nie chciałem mieć półrocznej przerwy. Polonia mogła dogadać się z Bełchatowem, a tak groziło mi półroczne czekanie bez grania w piłkę. Na to nie mogłem sobie pozwolić, więc zdecydowałem się, że zostanę w Bełchatowie.

Szefowie Polonii obiecywali, że wykupią Pana z Bełchatowa już latem?

Tak miało być. To był zresztą mój warunek, który jasno i od początku stawiałem. Mówiłem, że pójdę do Polonii, ale wtedy, gdy stanie się to już teraz, a nie w sytuacji, że przez kilkanaście kolejek nie będę grał w ekstraklasie. To jest bardzo dużo, a dla mnie najważniejsza jest gra. Po półrocznej przerwie różnie wszystko mogłoby wyglądać. A ja marzę o tym, żeby zagrać na Euro 2012. Żeby dostać powołanie do reprezentacji, muszę grać. Trener Smuda jasno mówił, że będzie powoływał tych, którzy grają w klubach.

Prezes Wojciechowski mówi, że po 1 stycznia spodziewa się Pana na treningach Polonii.

Mam nadzieję, że nie będzie sporu i każdy powinien uszanować fakt, że zdecydowałem się zostać w Bełchatowie. Polonia ma tylu dobrych zawodników, a poza tym prezes zapowiada, że będzie ściągał kolejnych, więc chyba nie powinien się mną przejmować.

A jeśli sprawa trafi np. do Sądu Polubownego w PZPN?

Zobaczymy. Na razie nie chcę się na ten temat wypowiadać.

Jest Pan zawiedziony tym, że Polonia nie dogadała się z GKS?

Nie. Cieszę się, że będę grał w Bełchatowie. Gdyby wszystko było poukładane, to pewnie trafiłbym do Polonii.

Polonia może zarzucić, że obracał Pan przez jakiś czas pieniędzmi, które warszawski klub przelał za podpisanie umowy.

Po pierwsze, skąd prezes Wojciechowski wie, co robiłem z pieniędzmi? A po drugie, wszystkie formalności, jakie miałem zrobić w związku z rozwiązaniem kontraktu, zostały zrealizowane.

Czyli uważa Pan, że ta umowa z Polonią już nie obowiązuje?

Z zapisów w kontrakcie wynika, że tak.

Rozumiem, że zwrócił Pan Polonii pieniądze?

Oczywiście. Od razu w momencie, gdy podjąłem decyzję.

Mówi się, że podpisze Pan trzyletni kontrakt z GKS. Są takie ustalenia?

Czekam na ostatnie decyzje i wszystko będzie jasne.

Rozmowy z prezesem GKS Jackiem Zatorskim też się w pewnym momencie nie układały.

Czasem tak się zdarza. Ale teraz jest wszystko w porządku. Do prezesa nie miałem pretensji, myślę, że prezes do mnie też nie. Wiadomo, że negocjacje różnie się układają. Ale wszystko zakończyło się pomyślnie.

Dlaczego długo nie chciał się Pan wypowiadać na temat swojego sporu z Polonią, godząc się na to, że w mediach będą przeważać opinie właściciela warszawskiego klubu?

Po prostu chciałem spokojnie przeczekać ten czas i aż do wyjaśnienia sprawy się nie wypowiadać się. Nie byłem pewny, jak wygląda sytuacja, więc uznałem, że mój komentarz byłby zbędny.

Łatwo rezygnuje się z tak wielkich pieniędzy, jakie gwarantowała umowa z Polonią?

To był bardzo dobry kontrakt, nie ma co ukrywać. Ale moim marzeniem jest gra w kadrze i gra na Euro. Dzięki grze w GKS mam na to na pewno większe szanse.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto