Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dokonać czegoś, czego ŁKS w Gdyni jeszcze nie dokonał

Dariusz Piekarczyk
Dariusz Piekarczyk
Dokonać czegoś, czego ŁKS w Gdyni jeszcze nie dokonał
Dokonać czegoś, czego ŁKS w Gdyni jeszcze nie dokonał Fot. PolskaPress
Jeszcze nigdy w historii ŁKS Łódź nie wygrał oficjalnego meczu w Gdyni. Okazja na przejście do historii już w najbliższą środę.

O godzinie 20.30 na stadionie przy ul. Olimpijskiej 5 rozpocznie się barażowy mecz o awans do PKO Ekstraklasy pomiędzy miejscową Arką, a zespołem prowadzonym od niedawna przez trenera Marcina Pogorzałę. Gdynia to mało przyjazne miejsce dla ełkaesiaków, bo nigdy tam nie wygrali. - To prawda - mówi Paweł Drechsler ze sztabu szkoleniowego łódzkiego pierwszoligowca. - Proszę jednak pamiętać, że od niedawna tworzymy nową historie ŁKS i wyjeżdżamy do Gdyni pełni optymizmu. Widać, że piłkarze nam zaufali. Dam zresztą przykład. Mieliśmy testy sprinterskie i wszyscy gracze osiągnęli naprawdę dobre wyniki, choć dwa tygodnie wcześniej było słabo. Myśli pan, że nagle potrafili wznieść się na wyżyny? Nie, po prostu motoryka poprawiła się dlatego, że mentalnie są lepsi, mają wyczyszczone głowy. W środę żaden z graczy nie odstawi nogi. To dla nich taki mały finał mistrzostw świata. Jeśli już jesteśmy przy zawodnikach, to będą zmiany w składzie wyjściowym w stosunku do ostatniego spotkania z Tychami. Mamy przetestowanych w dwóch meczach wszystkich graczy i wiemy co potrafią. Przemeblowane będzie także nasze ustawienie, a mamy przygotowanych kilka opcji. Rozplanowaliśmy je od pierwszej do 90 minuty, choć oczywiście wszystkiego przewidzieć się nie da.
Gotowi do gry są wszyscy zawodnicy. Nikt nie jest kontuzjowany, nikt też nie pauzuje za kartki. Zagrożeni pauzą w ewentualnie kolejnym starci są Michał Trąbka, Jan Sobociński, Maksymilian Rozwandowicz, Antonio Dominguez, Przemysław Sajdak i Carlos Moros Gracia.
Środowe spotkanie będzie szczególne dla Adriana Klimczaka i Adama Marciniaka. Obaj są byłymi graczami Arki, drugi to wychowanek ŁKS. Z kolei w drużynie prowadzonej przez trenera Dariusza Marca nie mamy żadnego eks-ełkaesiaka.
Środowy mecz będzie 38 w historii oficjalnym starciem obu ekip. 17 razy góra byli gdynianie, ŁKS wygrał 10 spotkań, a 10 kończyło się podziałem punktów. Ostatni mecz tych drużyn w Gdyni rozegrano 10 października 2020 roku. Potyczka zakończyła się bezbramkowym remisem. Natomiast 16 kwietnia tego roku na alei Unii 2 łodzianie polegli 1:2 (0:1). Honorową bramkę dla pokonanych zdobył Ricardinho.
- Do Gdyni wyjeżdżamy we wtorek po śniadaniu - mówi Paweł Drechsler. - Na miejscu powinniśmy być między godziną 15, a 16. Jeszcze tego dnia mamy zaplanowany trening, ale nie na obiekcie Arki, lecz najprawdopodobniej na boisku czwartoligowego Jaguara.
Środowe baraże rozpoczną się meczem GKSTychy - Górnik Łęczna. Początek tego starcia zaplanowano na 18. O 20.30 powinien rozpocząć się mecz w Gdyni.Warto pamiętać, że w przypadku remisu będzie dogrywka, a nawet i rzuty karne. Triumfatorzy tych spotkań zmierzą się 20 czerwca (niedziela) w meczu finałowym, którego triumfatory wywalczy prawo gry w piłkarskiej elicie. Początek tego spotkania o 20.40.Gospodarzem finału będzie drużyna zajmująca wyższe miejsce w tabeli końcowej I ligi. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto