Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drogowy spór gminy Wieluń i powiatu wieluńskiego po nieudanych mediacjach wrócił przed oblicze Temidy w Sieradzu. Chodzi o 3 mln zł ZDJĘCIA

Paweł Gołąb
Paweł Gołąb
Przed oblicze Temidy po nieudanych mediacjach wrócił spór o drogi, który rozgorzał pomiędzy dwoma wieluńskimi samorządami. Chodzi o niebagatelną kwotę prawie 3 mln złotych, których gmina Wieluń domaga się od wieluńskiego starostwa za przebudowę trzech dróg. Gmina powołuje się na spotkanie i konkretne jej zdaniem ustalenia dotyczące zapewnień o współfinansowaniu przez drugą stronę inwestycji, co potwierdzać ma wiążący protokół. Powiat utrzymuje, że były to rozmowy raz, że dotyczące w głównej mierze innej kwestii; dwa, że zakończone notatką, która nie ma mocy prawnej.

Jak informowaliśmy wcześniej na naszych łamach, przedmiotem sporu jest kwota rzędu ponad 2 mln 895 tys. zł, którą burmistrz Wielunia Paweł Okrasa postanowił wyegzekwować od starostwa w związku z przebudową ulic: Szpitalnej, Krakowskie Przedmieście i POW, które gmina w 2020 wraz z 22. innymi przejęła od powiatu. Argumentując, że wcześniej - na spotkaniu 16 stycznia 2019 roku poświęconym w pierwszym rzędzie kwestii przejęcia części dróg powiatowych przez gminę - ustalono, że samorządy wspólnie sfinansują budowę wspomnianych traktów, do czego jednak nie doszło. Z drugiej strony wicestarosta wieluński Krzysztof Dziuba podkreślał, że miasto nie ma żadnych podstaw, by żądać pieniędzy od powiatu, bo spotkanie z początku 2019 roku było spotkaniem roboczym, na którym ustalono ogólne ramy współpracy w zakresie budowy trzech spornych dróg. Powstał wówczas protokół uzgodnień, pod którym podpisał się między innymi wicestarosta, ale jego zdaniem ów dokument nie ma mocy prawnej. Wicestarosta argumentował, że ze strony burmistrza zabrakło konkretnych działań takich, jak ustalenie harmonogramu inwestycji, podpisanie umowy, czy podjęcie uchwał przez rady miasta i powiatu.
Sprawa trafiła w lipcu 2022 roku przed oblicze Wydziału Cywilnego Sądu Okręgowego w Sieradzu. Skończyło się wówczas na jednym spotkaniu, ponieważ obie strony sporu postanowiły poszukać porozumienia poza sądem – na drodze mediacji godząc się na takie rozwiązanie, które zaproponował sędzia Tomasz Choczaj. Te – o czym również informowaliśmy na bieżąco – zakończyły się fiaskiem w połowie października. Spór trafił więc ponownie przed oblicze sieradzkiej Temidy.

Co strony mówiły na rozprawie w sądzie?

Czemu mediacje zakończyły się niepowodzeniem? Powiat o ich przebiegu na gorąco komentować nie chciał powołując się na ich niejawność. - Dlatego, że strona powiatowa nie przyjęła żadnej z naszych propozycji. Nie było woli po drugiej stronie, żeby sprawę załatwić w drodze negocjacji – mówił nam natomiast dzisiaj tuż przed rozprawą burmistrz Wielunia Paweł Okrasa. - Czego oczekuję od sądu? Uważamy, że nasze roszczenie od powiatu jest jak najbardziej słuszne i chcemy, by zasądzono na rzecz gminy należne nam pieniądze. Każda kwota jest zastrzykiem dla budżetu, szczególnie w czasie kiedy dochody z podatku PIT zostały nam dosyć mocno ograniczone. Taki dochód byłby spożytkowany na cele inwestycyjne.

- Spotkanie było po to, by w sposób klarowny i jasny ustalić wzajemne relacje przy przejęciu dróg oraz wzajemne prawa i obowiązki – odpowiadał już na pytanie sądu o cel podjętych w styczniu 2019 uzgodnień. - Ustaliliśmy wówczas, że gmina przejmuje pewną ich sieć i będzie je utrzymywać. A dodatkowo, że w odniesieniu do trzech z nich planowanych do przebudowy powiat dołoży połowę pieniędzy. Uznał tę propozycję za korzystną i te remonty na takich zasadach zostaną przeprowadzone do końca 2021 roku. Powstał protokół, w ślad za którym – jak to odbywało się wcześniej – miały być przez strony złożone do budżetu uzgodnione inwestycje. Ostatecznie powiat wykonał jedynie to co było dla niego korzystne, a nie zawarł w swoich planach budżetowych swojego udziału w inwestycjach, które my zaczęliśmy realizować.

Co na to przedstawiciele powiatu, którzy w sądowej rozprawie brali udział w formie zdalnej? Starosta wieluński Marek Kieler, który w spotkaniu ze stycznia 2019 roku udziału nie brał podkreślał, że dotyczyło jedynie kwestii przejęcia dróg, a nie partycypacji w kosztach drogowych inwestycji. Co zatem z zapisem z dokumentu, który powstał po uzgodnieniach, w którym – jak cytował sędzia Tomasz Choczaj - burmistrz zastrzegł, że warunkiem przejęcia jest współfinansowanie przez powiat inwestycji? - Możliwość współfinansowania nie była brana na ten moment pod uwagę z tego względu, że powiat nie ma takich dochodów, by podjąć się tego zadania.

Jak uzupełniał wicestarosta wieluński Krzysztof Dziuba, spotkanie przeprowadzono, by uregulować kwestię przynależności dróg powiatowych w Wieluniu, na których gmina zorganizowała strefy płatnego parkowania, z których czerpie korzyści finansowe. By strony nie musiały corocznie podpisywać porozumienia w tej sprawie, co umożliwiało pobieranie opłat gminie. Mowa o współfinansowaniu inwestycji była, ale jeżeli już to ewentualna i w kolejnych latach, a dokument trudno nazwać wiążącym, raczej w kategorii notatki roboczej. - O tym, że gmina traktuje te ustalenia jako umowę, dowiedziałem się, gdy przeglądałem budżet gminy Wieluń i zobaczyłem, że były tam ujęte fundusze powiatu wieluńskiego, do czego nie było podstawy.

W trakcie rozprawy rozpoczęły się także przesłuchania świadków – urzędników reprezentujących obie strony biorących udział w spotkaniu, by ustalić jego przebieg i płynące z niego wnioski.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto