Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziś wznawiają treningi. Czy koronawirus dobije piłkarską drużynę GKS Bełchatów?

Redakcja
Piłkarze, sztab szkoleniowo-medyczny i pracownicy GKS Bełchatów z grupy "izolacyjnej" przeszli badania na obecność koronawirusa, Dziś w planach jest trening. Jednak sytuacja klubu nie jest dobra.

Jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa, sytuacja piłkarskiej drużyny GKS Bełchatów nie była dobra. Wprawdzie sportowo zespół trzyma się na powierzchni (piętnaste miejsce w tabeli pierwszej ligi), ale finanse to jest już przedmiot wielkiego zmartwienia działaczy, piłkarzy, a także kibiców.

- Różnie to jeszcze może być, ale nie zakładam żebyśmy nie przystąpili do rozgrywek - mówi Wiktor Rydz, prezes bełchatowskiego pierwszoligowca. - Robimy wszystko, żeby grać i proszę wierzyć, że nie jest łatwo. To dla nas niezwykle ciężki czas. Mogę zdradzić, że w niedługo powinniśmy wrócić do rozmów z PGE.

Na początku lutego, Artur Derbin, trener beniaminka pierwszej ligi zaczął bić na alarm. Szkoleniowiec powiedział w telewizyjnym wywiadzie.

- Nie ma pewności, że GKS Bełchatów będzie istniał w kolejnym sezonie. Klubu może nie być na szczeblu centralnym. Zaległości finansowe sięgają kilkuset tysięcy złotych.

Zabrzmiało to złowieszczo i nie wróżyło niczego dobrego dla piłkarskiej drużyny.

Swoje stanowisko przedstawili także piłkarze. Ci wydali oświadczenie, w którym można było przeczytać: „Mając na uwadze brak konkretów w kwestii uregulowania zaległych wynagrodzeń, podjęliśmy trudną decyzję o tym, że 19 lutego nie będziemy uczestniczyli w treningu oraz bierzemy pod uwagę rezygnację z udziału w sparingu z Radomiakiem Radom. Do czasu otrzymania choćby jednego zaległego wynagrodzenia nie weźmiemy także udziału w akcjach marketingowych. Oczekujemy na szybkie i klarowne decyzje w sprawie przyszłości drużyny oraz naszego klubu”.

Co było przyczyną tak dramatycznego kroku zawodników? 1 lipca 2019 roku wygasła umowa z Polską Grupą Energetyczną. Ten fakt dramatycznie przełożył się na finanse GKS. Mimo, że działacze rozpoczęli rozmowy na temat odnowienia umowy, do dziś nie udało się jej podpisać.

Były deklaracje, obietnice polityków, ale nie doszło do żadnych konkretów.

Na początku marca zarząd GKS Bełchatów poinformował, że na konta zawodników i członków sztabu szkoleniowo-medycznego pierwszej drużyny przekazane zostały zaległe wynagrodzenia za 2019 rok. To była jednak kropla w morzu potrzeb piłkarskiej sekcji.

10 maja GKS Bełchatów powinien wypłacić między innymi trenerom oraz piłkarzom kolejna ratę zaległych pieniędzy. Jeśli tego nie zrobi, to zawodnicy będą mogli wystąpić do PZPN o rozwiązanie kontraktów z winy GKS. A to oznacza piłkarze górniczej drużyny, że zyskają możliwość zmiany barw klubowych i dokończenia sezonu w innym klubie.

Na dziś trudno powiedzieć, czy do tego dojdzie.

Władze GKS liczą, że dojdzie jeszcze do współpracy z PGE. Polska Grupa Energetyczna podjęła niedawno decyzję o zmniejszeniu w 2020 roku o 27 mln zł wydatków na sponsoring. To decyzja związana z pandemią COVID-19.

- Niestety, brak wsparcia PGE miał znaczny wpływ na funkcjonowanie naszego klubu - dodaje Wiktor Rydz. - Już przed pandemią koronawirusa było u nas bardzo ciężko, czego nie kryliśmy. Przeprowadziliśmy w klubie audyt. Pracowali przy nim pracownicy PGE. Przekazaliśmy także plan restrukturyzacji naszego klubu i teraz czekamy z na odpowiedź.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto