MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ełkaesiacy chcą wygrać w Gorzowie Wielkopolskim

Paweł Hochstim, współpraca Michał Kiński
Michał Łabędzki wierzy, że ŁKS przywiezie z Gorzowa punkty
Michał Łabędzki wierzy, że ŁKS przywiezie z Gorzowa punkty fot. Krzysztof Szymczak
- Jeśli myślimy o awansie do ekstraklasy, to na własnym boisku musimy wygrywać, a na wyjazdach nie możemy przegrywać - mówi obrońca ŁKS Michał Łabędzki. W sobotę ełkaesiacy zagrają w Gorzowie Wielkopolskim z GKP.

- Gorzów ostatni mecz przegrał z Katowicami, ale nie ulega wątpliwości, że to groźny przeciwnik, jest przecież wysoko w tabeli. My jedziemy wygrać i nie stracić kontaktu z czołówką - dodaje Łabędzki.

Jak już informowaliśmy, ełkaesiacy w Gorzowie zagrają bez dwóch kontuzjowanych piłkarzy - Marcina Adamskiego i Braina Marcelliniusa Obema. Obaj zawodnicy wznowią treningi w poniedziałek. Natomiast Marcin Smoliński i Jakub Kosecki, którzy z Kluczborkiem grali na środkach przeciwbólowych, wrócili do pełnej dyspozycji.

- Jestem zdrowy, po urazie doznanym z Kluczborkiem nie odczuwam żadnego bólu - mówi Kosecki. - W Gorzowie chcielibyśmy wygrać, bo zwycięstwo na pewno podbuduje zespół psychicznie, a trzy punkty są nam bardzo potrzebne.

W pierwszych siedmiu kolejkach ŁKS wygrał cztery mecze i dwa zremisował. Jedyną porażkę ponieśli w Poznaniu z Wartą, gdzie przegrali 1:4. Przegrana z poznańskim zespołem była o tyle bolesna, że piłkarze trenera Andrzeja Pyrdoła byli zdecydowanymi faworytami tej rywalizacji.

Łodzianie nie ukrywają, że chcieliby, aby ich gra nie tylko przynosiła cenne punkty, ale i była efektowniejsza.

- Nadal nie jesteśmy zadowoleni ze stylu gry - mówi Łabędz-ki. - Co prawda cieszymy się, że zdobywamy punkty, ale sami wiemy, że taka gra jest na krótką metę. Musimy zacząć grać lepiej.

Piłkarze podkreślają jednak, że zdecydowanie bardziej wolą brzydko wygrać, niż pięknie przegrać. Tym bardziej że widać, iż jest kilku kandydatów do awansu. Do tego grona zaliczają się też gorzowianie.

- Wolę po słabym meczu wygrać, niż po dobrym spotkaniu przegrać - potwierdza Łabędzki. Wychowanek ŁKS, choć sezon rozpoczął na ławce rezerwowych, obecnie jest pewniakiem do gry w podstawowym składzie. Szybko wrócił do formy i gra bardzo dobrze.

Piłkarze ŁKS do Gorzowa wyjadą dopiero w sobotę rano. Klub, choć jest w znacznie lepszej kondycji finansowej niż choćby rok temu, szuka oszczędności na każdym kroku.

Mecz w Gorzowie Wlkp. rozpocznie się o godz. 17.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto