MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Huśtawka nastrojów w PGE GKS Bełchatów

Paweł Hochstim
Dawid Nowak wiosną zdobył dopiero jednego gola. Kibice czekają na kolejne
Dawid Nowak wiosną zdobył dopiero jednego gola. Kibice czekają na kolejne Dariusz Śmigielski
Jeszcze dwa tygodnie temu pozycja trenera PGE GKS Bełchatów była bardzo niepewna, klub nie mógł wygrać meczu w rundzie wiosennej, a piłkarze zwracali uwagę, że dystans do drużyn zagrożonych spadkiem niebezpiecznie się zmniejsza. Dzisiaj w Bełchatowie znów myśli się o europejskich pucharach.

W dwóch ostatnich spotkaniach PGE GKS zdobył cztery punkty, czyli dwa razy więcej niż w trzech poprzednich. Oczywiście, wynik mógł być lepszy, ale ze zwycięstwa z Legią Warszawa i remisu z Lechią Gdańsk cieszyłby się każdy klub ekstraklasy.

O prawdziwym celu piłkarzy z Bełchatowa będzie można mówić po najbliższych trzech kolejkach. W piątek piłkarze trenera Macieja Bartoszka zmierzą się na własnym stadionie z Górnikiem Zabrze (początek o godz. 17.45), a w dwa kolejne weekendy zmierzą się z obecnym i prawdopodobnie przyszłym mistrzem Polski - Lechem Poznań i Wisłą Kraków. W dodatku oba te spotkania odbędą się na stadionach rywali. Jeśli bełchatowianie wyjadą z tych starć obronną ręką, wówczas ich marzenia o wywalczeniu promocji do Ligi Europejskiej mogą stać się realne.

Jesienią bełchatowianie w meczach z Wisłą i Lechem zdobyli cztery punkty. Gdyby w wiosennych spotkaniach wyjazdowych udało się powtórzyć ten wynik, piłkarze i trener PGE GKS byliby zachwyceni. To byłby wynik, który pozwoliłby bełchatowianom na odważne zerkanie w górę tabeli.

Najpierw jednak muszą myśleć o meczu z Górnikiem, z którym jesienią przegrali 0:1. Wiadomo, że poprawi się sytuacja kadrowa, bo w piątkowym spotkaniu będą mogli wystąpić pauzujący w ostatniej kolejce za żółte kartki Szymon Sawala i Grzegorz Baran. Zabraknie za to Jacka Popka, który jest kontuzjowany i - jak informuje klub - do gry wróci najwcześniej za dwa, trzy tygodnie. Oznacza to, że w trudnych kwietniowych meczach nie będzie mógł pomóc drużynie. Nikogo nie trzeba przekonywać, jak duża jest to strata dla bełchatowskiego zespołu.

Do spotkania z zabrzańskim zespołem bełchatowianie przygotowują się na własnych obiektach. Wczoraj trenowali późnym popołudniem, natomiast dziś, jutro i w czwartek spotkają się na porannych zajęciach. Tak jak przed wszystkimi meczami na własnym stadionie w tym sezonie, trener nie zaplanował zgrupowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto