Co roku, w czerwcu, przy świetlicy w Jasieniu odbywa się festyn charytatywny „Mama, tata i ja – razem pomagamy”. W tym roku, ze względu na pandemię koronawiarusa impreza odbyła się przez internet. Zorganizowano kilka akcji, a pieniądze zbierano na leczenie Martynki Pawłowskiej.
Dzięki wpłatom do puszek i internetowym aukcjom udało się uzbierać ponad 35 tys. zł. To rekord.
- Jeszcze tyle nie uzbieraliśmy – mówi Konrad Słomczewski, jeden z organizatorów i pomysłodawca festynu. - Już wcześniej zwróciła się do nas rodzina Iwo, czy moglibyśmy pomóc. Od razu zaczęliśmy działać. Podczas festynu mieliśmy zorganizować zbiórkę dla Iwo i Martynki, ale wirus pomieszał plany.
Pierw pomogli 10-letniej dziewczynce, a teraz działają dla czterolatka z Lipna.
Pan Konrad z Joanną Bukowską i Agnieszką Kokoszyńską-Lisiecką założyli Komitet Społeczny "Zjednoczone serca dla Iwo Klabana". W Tłuchowie i okolicach wystawiono puszki, do których można wrzucać pieniądze. Na Facebooku prowadzona jest internetowa aukcja. Można kupić różności i przy okazji pomóc chłopcu.
- Panie ze Stowarzyszenia „Nowoczesna Gospodyni” w Turzy Wilczej zorganizowały zbiórkę puszek aluminiowych i nakrętek. Mamy swój Gaszyn Challenge, a raczej Jasień Challenge i też robimy pompki za drobną opłatą. Chłopiec potrzebuje pomocy i każda złotówka się przyda – opowiada pan Konrad.
Iwo urodził się w 34 tygodniu ciąży z powodu zagrażającej martwicy płodu. Jest wcześniakiem, który ważył zaledwie 1320 gram, otrzymał 8 punktów w skali Apgar. Chłopczyk choruje na rzadką chorobę genetyczną - rzekomą niedoczynność przytarczyc. W wieku 6 miesięcy na prawym kolanie u chłopca pojawił się mały guz, który z czasem robił się większy. Pod skórą wdało się zapalenie, a następnie pojawiła się twarda skorupa, która szła w głąb nóżki i ku górze. W Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym w Bydgoszczy, po wykonanych badaniach, lekarze poinformowali rodziców dziecka o podejrzeniu choroby noszącej nazwę hydrodyzplazja lub fubrodyzplazja. Pobrano próbki krwi i wysłano je do Niemiec, okazało się, że podejrzenia były błędne. Nóżka chłopca nie jest w pełni sprawna, ponieważ choroba zaatakowała również mięśnie. Rodzice dziecka zrezygnowali z dalszego leczenia w Bydgoszczy i udali się do Instytutu "Centrum Zdrowia Matki Polki" w Łodzi, gdzie wykonano badania genetyczne zarówno u dziecka, jak i u jego rodziców. U mamy i taty chłopca nie stwierdzono nosicielstwa choroby genetycznej. W Łodzi dokonano również konsultacji ortopedycznej i stwierdzono, że gdyby wykonano operację nóżki, to prawdopodobnie chłopiec nie będzie chodzić. Ta rzadka choroba nie została dotychczas opisana na łamach żadnego czasopisma medycznego dostępnego w światowych bazach danych. Istnieje niewielka wiedza lekarzy na ten temat. Iwo wymaga kosztownego leczenia i rehabilitacji, czeka na wyjazd do Berlina, gdzie zbierze się konsylium lekarzy i zapadną kolejne decyzje co do dalszego leczenia. Na chwilę obecną koszt leczenia i rehabilitacji to około 80 tys. zł.
Na fanpagu „Licytacje dla IwoKlabana – VI akcja „Mama, tata i ja – razem pomagamy” można wziąć udział w jednej z wielu licytacji, pieniądze wpłacane są na konto na portalu zrzutka.pl. Można licytować domowe wypieki, zabawki, ubrania, gry i wiele innych, a organizatorzy zachęcają także do zabawy w ciąg arytmetyczny.
W pomoc chłopcu zaangażowało się także Stowarzyszenie „Na tropie” z Lipna i wielu mieszkańców całego województwa. Specjalnie do Iwo odbył się Turniej Koszykarskich Trójek. Zbiórkę pieniędzy organizuje Kujawska Sekcja Ratownicza z Bądkowa (powiat aleksandrowski) i nauczycielki ze szkoły w Górsku.
Na koncie chłopca jest już ponad 40 tys. zł, ale nadal brakuje sporej kwoty na leczenie Iwo.
7 najtańszych kierunków na wakacje all inclusive w lipcu 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?