Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak to jest z dietą przy świątecznym stołach?

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Edyta Harmata, specjalista dietetyk z Oświęcimia
Edyta Harmata, specjalista dietetyk z Oświęcimia Archiwum GK
Rozmowa z Edytą Harmatą, dietetykiem z Oświęcimia, która radzi, jak spędzić zdrowo święta Bożego Narodzenia. Nie siedźmy tylko przy stole, ruszajmy się - apeluje.

Czy przy świątecznym stole możemy sobie pozwolić na więcej niż normalnie, czy jednak musimy pamiętać o diecie?

Na pewno wskazany jest zdrowy rozsądek, a więc możemy sobie pozwolić na trochę więcej. Podkreślam trochę, bo jak wskazują badania na co dzień spożywamy zbyt dużo produktów przetworzonych, co skutkuje cukrzycą, która w tej chwili jest już plagą. Problemu nie stanowią potrawy wigilijne, a więc ryby, żurek, barszczyk, czy sałaty warzywne. Pod kontrolą raczej powinniśmy mieć słodycze, ciasta, różne słodkie przekąski, przy czym ciasta domowe, czyli jakiś serniczek na pewno nie będzie stanowił dużego obciążenia dla naszego organizmu. Generalnie, największym problemem jest to, że w czasie świąt jemy w sposób niekontrolowany. To znaczy siedzimy przy świątecznym stole i co jakiś czas po coś sięgamy, nie mając świadomości, jakie faktycznie są to ilości.

Jak w takim razie można się kontrolować?
Dobrym sposobem będzie więc, gdy siedzimy przy świątecznym stole, oglądamy telewizję, czy surfujemy w internecie, położenie sobie na talerzyku to na co mamy ochotę i czego chcielibyśmy spróbować, a następnie ograniczenie jedzenia do tej właśnie porcji. Z kolei, gdy myślimy o zjedzeniu ciasta i kawy, to lepiej to zrobić zaraz po obiedzie, bo wtedy, gdy jesteśmy najedzeni, zjemy mniej, nie obciążamy dodatkowo układu pokarmowego, ale co również istotne taka kolejność jest wskazana szczególnie dla osób z zaburzeniami gospodarki węglowodanowej. Dobrze jest też wybrać się na spacer, aby zrobić sobie przerwę w jedzeniu. Co do alkoholi to powinniśmy je pić do posiłków, na pewno nie na czczo. Unikajmy także mocnych gatunków ze słodkimi dodatkami, bo takie trunki dają szczególnie dużą porcje kalorii. Najlepiej jest pić wino.

Po świętach stajemy na wadze i widzimy, że przybyło nam 4 – 5 kilogramów. Jak się ich pozbyć?
Z tymi wskazaniami wagi nie ma co przesadzać, bo trzeba brać pod uwagę, że po prostu w układzie pokarmowym zalega nam jeszcze część jedzenia. Nie ma też co sięgać po jakieś ostre diety, bo wcale nie przynoszą one oczekiwanych skutków. Nie głodzimy się więc specjalnie, bo w efekcie może pojawić się głód i zjemy więcej niż byśmy chcieli. Starajmy się po prostu po okresie świąteczno-noworocznym wrócić do normalnej naszej diety, czyli pilnowania regularnych pór jedzenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jak to jest z dietą przy świątecznym stołach? - Gazeta Krakowska

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto