- W poniedziałek około północy dostaliśmy pismo z ŁKS Łódź, że klub przyjmuje odpowiedzialność za swoich kibiców - mówi Bogdan Świątek, działacz Włókniarza Moszczenica. - Przekażemy ŁKS 306 biletów siedzących po pięć złotych i 100 stojących po trzy złote. Bilety przekażemy ŁKS w czwartek. Wtedy też ustalimy sposób zapłaty za wejściówki. Mecz ochraniać ma około 300 policjantów, sześciu ochroniarzy oraz działacze Włókniarza. Dzień przed meczem będziemy też ochraniać boisko, które będzie oświetlone przez całą noc. Dmuchamy na zimne.
Drużynę gospodarzy dopingować ma około 400 kibiców.
- To jedyne rozsądne rozwiązanie - uważa Wiesław Pokrywa, wiceprezes ŁKS. - Odpowiedzialność za dystrybucję biletów i rozliczenie się z Włókniarzem Moszczenica bierze na siebie Stowarzyszenie Kibiców. Niech oni pokażą, że mogą coś załatwić od początku do końca. Dotychczas z urzędu ponosiliśmy konsekwencję działalności kibiców, więc teraz niech pokażą, że zależy im na drużynie.
Dodajmy, że Włókniarz Moszczenica jest pierwszym klubem IV ligi łódzkiej, który zdecydował się przyjąć na swoim obiekcie kibiców ŁKS, mimo obowiązującego wciąż oficjalnego zakazu udziału fanów zespołu Wojciecha Robaszka w meczach wyjazdowych swojej drużyny.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?