MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kibiców GKS Bełchatów jest mało i trzeba za nich płacić kary

Paweł Hochstim
Tomasz Wróbel ma nadzieję na udane zakończenie... nieudanego roku
Tomasz Wróbel ma nadzieję na udane zakończenie... nieudanego roku fot. Krzysztof Szymczak
Co jest największym problemem PGE GKS Bełchatów? Na tak postawione pytanie każdy pewnie odpowie, że niska frekwencja i jest w tym dużo racji. Ale nie dość, że klub nie może zarobić na sprzedanych biletach, to jeszcze musi płacić kary za zachowanie tej nielicznej grupki.

W środę GKS poinformował, że Komisja Ligi nałożyła na klub karę 6 tysięcy złotych za "skandowanie okrzyków antysemickich oraz użycie środków pirotechnicznych" w trakcie meczu z ŁKS. Co ciekawe, posiedzenie komisji było jeszcze w listopadzie, ale dopiero w środę klub został o tym poinformowany.

W tej sytuacji można się cieszyć, że ostatni tegoroczny mecz bełchatowianie rozegrają na wyjeździe. W piątek o godz. 18 zagrają na stadionie beniaminka ekstraklasy w Bielsku-Białej. Mecz z Podbeskidziem dla drużyny trenera Kamila Kieresia jest niezwykle ważny, bo bielszczanie wyprzedzają w tabeli bełchatowian o cztery punkty. Ewentualne zwycięstwo Podbeskidzia sprawi, że drużyna ta odskoczy na siedem punktów i raczej nie będzie musiała wiosną bać się o utrzymanie w ekstraklasie. A kto by pomyślał po pierwszym meczu tych zespołów, że rok bełchatowianie będą kończyć niżej? Wtedy, jeszcze latem, gdy ich trenerem był Paweł Janas, pokonali na własnym stadionie Podbeskidzie aż 6:0.

Piątkowy mecz, który rozpocznie się o godz. 18, zakończy nieudany rok bełchatowskiej piłki. Po świetnej rundzie jesiennej sezonu 2010/2011 wiosną podopieczni wtedy Macieja Bartoszka spisywali się słabo, ale jesienią kolejnego sezonu, mimo zatrudnienia Janasa i kilku nowych piłkarzy, znów spisywali się słabo. Trzynaste miejsce w tabeli po 16. tegorocznych kolejkach z dorobkiem zaledwie szesnastu punktów nie jest dobrą wizytówką klubu, który ma wielu - teoretycznie - dobrych piłkarzy. Niestety, na boisku ostatnio nie potrafią tego pokazać.

W Bełchatowie powoli trzeba szykować się do zmian, które będą musiały nastąpić zimą. Drużynie niezbędne są wzmocnienia, za to kilku piłkarzy pewnie będzie musiało szukać sobie nowych klubów. W piątek będą mieli ostatnią szansę, by udowodnić, że warto na nich stawiać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kibiców GKS Bełchatów jest mało i trzeba za nich płacić kary - łódzkie Nasze Miasto

Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto