Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kleszczów stawia na innowacje

Redakcja
Wizualizacja centrum wdrożeniowo-produkcyjnego dla elektrowni słonecznych w Polsce i Europie Środkowej
Wizualizacja centrum wdrożeniowo-produkcyjnego dla elektrowni słonecznych w Polsce i Europie Środkowej Archiwum
Wzrost świadomości ekologicznej sprawia, że szukamy różnych rozwiązań pozbawionych negatywnego oddziaływania na środowisko naturalne. Dotyczy to niemal każdej gałęzi przemysłu. Wydaje się jednak, że w najbliższych latach dominować będą trzy sektory. - Po pierwsze, gospodarowanie odpadami - wyjaśnia Andrzej Szczepocki prezes Fundacji Rozwoju Gminy Kleszczów. - Człowieka zwyczajnie nie stać na to, aby zasypywały nas "góry" śmieci. Dlatego część musi być odzyskiwana jako cenny surowiec, który zostanie przetworzony. Przyszłość to także przemysł związany z produkcją z kompozytów. W ostatnich latach widać wyraźnie, że coraz prężniej zaczyna się rozwijać przemysł związany z energetyka odnawialną.

Energetyka odnawialna

Szacuje się, że obecnie z Odnawialnych Źródeł Energii czerpiemy około 8 procent energii. Tymczasem wymogi stawiane przez Unię Europejską są nieubłagane. Do 2020 roku w bilansie energetycznym kraju udział tzw. zielonej energii musi wynosić minimum 15 procent. Jednym z rozwiązań, które może nam pomóc w wypełnieniu surowych wymogów jest tzw. fotowoltaika, czyli pochodząca ze słońca energia elektryczna. Warto podkreślić, że jest ona pozbawiona negatywnego oddziaływania na środowisko. Była ona głównym tematem czerwcowej konferencji zorganizowanej przez Central Europe Energy Partners, AISBL (CEEP) oraz spółkę Si Power S.A. Najważniejszym punktem spotkania było przedstawienie propozycji wykorzystania energii słonecznej do produkcji energii elektrycznej, prezentacja oferty inwestycyjnej dla Polski i Europy Centralnej w dziedzinie budowy elektrowni słonecznych, modernizacja sieci w kierunku Smart Grid, a także koncepcji budowy pierwszego w Polsce i Europie Środkowej ośrodka wdrożeniowo-naukowo-producyjnego pod nazwą "Si Power Centrum Polska". Ma ono powstać w Kleszczowie.
Spółka Si Power S.A. w swojej ofercie inwestycyjnej - poza budową elektrowni słonecznych "pod klucz" razem z ubezpieczeniem i gwarancjami wykonania - proponuje stworzenie całego przemysłu związanego z energią słoneczną, poprzez budowę zakładów produkcyjnych na terenie "Si Power Centrum Polska" w Kleszczowie. Jak przekonywał przedstawiciel spółki Jan Tekielak, spółka ukierunkowana będzie na budowę elektrowni słonecznych w oparciu o komponenty wyprodukowane w jak najszerszym zakresie w Polsce.
"Si Power Centrum Polska" w Kleszczowie ma być oknem na Polskę oraz Europę Centralną. Aby tak się stało, w Polsce potrzebne są odpowiednie zapisy w ustawie o odnawianych źródłach energii, nad która pracuje Ministerstwo Gospodarki. Jak przekonują przedstawiciele Si Power S.A., najkorzystniejsze zarówno z punktu widzenia osiągnięcia celów określonych w Krajowym Planie Działania w zakresie energii ze źródeł odnawialnych jest wprowadzenie obowiązku zakupy(posiadania) przez przedsiębiorstwa energetyczne określonego procentu sprzedawanej przez to przedsiębiorstwo energii z fotowoltaiki np. 5 proc. w skali kraju do 2020 roku. Ważnym czynnikiem powinno być również stworzenie odrębnych regulacji dla dużych mocy.
Prowadzący spotkanie Janusz Luks, dyrektor zarządzający Centra Europe Energy Partners AISBL (CEEP) - podkreślił, że nie tylko Polska , ale również cała Europa Centralna będzie mogła skorzystać z projektu w Kleszczowie - nie tylko w aspekcie samego wytwarzania energii elektrycznej, ale podjęcia się produkcji części komponentów związanych z takimi projektami. Spowoduje to stworzenie miejsc pracy, i powinno znaleźć zrozumienie w Uni Europejskiej. Ponadto, na przykładzie tego projektu widzimy, że bardzo ważną dla nas sprawą jest , aby energy mix coraz poczytniejsze miejsce znajdowała energia odnawialna.
Drugą ważną gałęzią energii odnawianej, którą jest zainteresowana Fundacja Rozwoju Gminy Kleszczów, to wiatraki małej mocy (5-15 kW).
- Takie wiatraki można instalować na prywatnych posesjach czy obiektach użyteczności publicznej - mówi Andrzej Szczepocki. - Są już technologie, które osiagają sprawność rzędu 60-70 procent.

Gospodarka odpadami

Świadomość ekologiczna przeciętnego mieszkańca kończy się wraz z wystawieniem przysłowiowego kubła na śmieci za bramę posesji. Nie interesuje nas to, co dalej się z nim dzieje. Przeważnie popularne śmieci trafiają na wysypisko. Tymczasem szereg odpadów, przy zastosowaniu odpowiednich technologii, można powtórnie wykorzystać. To z kolei spowoduje, że nie będą nas zasypywać góry śmieci.
Od kilku lat na terenie gminy Kleszczów w jeden z czterech stref przemysłowych powstało Regionalne Centrum Przetwarzania odpadów. W Bogumiłowie (gdzie zlokalizowane jest centrum) funkcjonuje wiele firm zajmujących się przetwarzaniem odpadów. Pionierem w tej dziedzinie była firma Maya Victory, zajmująca się utylizacją zużytych świetlówek, telewizorów i lodówek. Za nią pojawiły się kolejne firmy przetwarzające np. zużyte odpady z tworzyw termoplastycznych służących do produkcji m.in. naczyń domowego użytku, elementów zabawek, mebli, karoserii samochodowych, które zamieniane są na bębny do nawijania kabli oraz przydomowe oczyszczalnie. W zakładach w Bogumiłowie odbywa się również recykling kineskopów polegający na oddzieleniu kineskopu na część ekranową i stożkową. Dzięki temu przestaje on być niebezpiecznym odpadem, a uzyskane szkło można powtórnie wykorzystać.
Fundacja Rozwoju Gminy Kleszczów chce przyciągać kolejnych inwestorów, którzy zajmą się przetwarzaniem butelek PET, makulatury czy popiołów z elektrowni na materiały budowlane.
Aby przetworzyć odpady o większej kaloryczności, które wkrótce nie będą mogły być składowane muszą powstać specjalne instalacje.
W strefie w Bogumiłowie planowana jest budowa wartego ponad 200 mln zł zakładu przetwarzania odpadów na gaz, a następnie na energie elektryczną.
- Wbrew temu, co mówią przeciwnicy inwestycji, nie będzie to spalarnia - podkreśla Andrzej Szczepocki. - Biorąc pod uwagę to, że wszystkie koszty przyjętego modelu gospodarki ponosić będą mieszkańcy, propozycja nasza idzie w kierunku, aby koszt w naszej gminie był jak najmniej obciążający naszych mieszkańców a gmina miała z tego duże korzyści.
Dlatego Fundacja Rozwoju Gminy Kleszczów proponuje budowę zakładu opartego na procesach pizolitycznych (zgazowanie), gdzie nie występuje proces spalania z udziałem tlenu, tzw. zakładu "bez komina".
- Jesteśmy już po rozmowach z jedną amerykańską firmą, producentem ogniw wodorowych - mówi Andrzej Szczepocki. - Chcemy wyeliminować silniki, które przetwarzały by gaz na prąd a zastosować generatory wodorowe. W całym łańcuszku procesu nie ma najmniejszego spalania. To jest wręcz rewolucyjne podejście do procesu przetwarzania odpadów.
Jak zaznacza prezes Fundacji, wszystkie planowane inwestycje są projektami komercyjnymi, dlatego też zależne one będą od opłacalności i zainteresowania inwestorów. - Dążymy do tego, aby wszystkie zakłady w strefie były powiązane ze sobą nie tylko energetycznie, ale również technologicznie. Jest to bardzo ważne przy minimalizacji kosztów transportu surowców, materiałów do produkcji czy kosztów energii.

Produkcja z kompozytów

Jedną z gałęzi, którą chce rozwijać Fundacja Rozwoju Gminy Kleszczów to produkcja z kompozytów. - Nie stać nas na utratę setek milinów dolarów, którą powoduje popularna rdza poprzez utlenianie metali - mówi Andrzej Szczepocki. - W ostatnich latach bardzo mocno wyłania się przemysł związany z zastępowaniem metali różnego rodzaju kompozytami, które są od nich nie tylko lżejsze ale dużo bardziej wytrzymałe. Dlatego ten kierunek też będziemy chcieli rozwijać na terenie naszej gminy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto