Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejarz Stróże - ŁKS 0:1

Michał Kiński
Marcin Mięciel nie wykorzystał szansy na powiększenie dorobku, ale sprawiał sporo kłopotów rywalom
Marcin Mięciel nie wykorzystał szansy na powiększenie dorobku, ale sprawiał sporo kłopotów rywalom Krzysztof Szymczak
ŁKS do Stróży pojechał w roli faworyta, który właśnie z drużynami ze strefy spadkowej musi wygrywać, jeśli myśli o awansie do ekstraklasy. Łodzianie po czterech z rzędu zwycięstwach, wliczając również mecz Pucharu Polski z Polonią Bytom, nastawili się na trzy punkty, choć wiedzieli, że Kolejarz łatwo skóry nie odda.

Po tak udanych tygodniach widać, że z każdym meczem zespół się cementuje, nabiera doświadczenia i prezentuje się coraz lepiej. Jednak w Stróży gra łodzianom nie układała się najlepiej, przez niespełna 30 minut grali w dziesiątkę, ale mimo tego dowieźli zwycięstwo.

Piłkarze ŁKS już przed meczem kiwali głowami, kiedy spoglądali na boisko, które pozostawia wiele do życzenia. Wiadomo, że drużynie, która gra otwarty futbol i ma dobrze wyszkolonych technicznie piłkarzy, lepiej występuje się na tzw. "dywanie", gdzie piłka nie płata figla.

W 5 minucie meczu oddano pierwszy strzał na bramkę. Z 25 metrów na uderzenie zdecydował się Mariusz Mowlik, ale bramkarz gospodarzy nie miał najmniejszych problemów ze złapaniem piłki.

Od 12 minuty ŁKS zaczął przeważać, świetną okazję miał kapitan łodzian Marcin Mięciel. W polu karnym przepchnął Witolda Cichego i z jedenastego metra w ostatniej chwili uderzył na bramkę. Jednak za lekko, aby zaskoczyć Marcina Zarychtę.

4 minuty później Marcin Smoliński świetnym podaniem wypuścił na wolne pole Jakuba Koseckiego, który z lewego skrzydła wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale zabrakło mu zimnej krwi, by wykorzystać dogodną sytuację. Po chwili Mączyński centrował technicznie w pole karne do Marcina Mięciela, który oddał strzał głową nad poprzeczką.

Gospodarze ostudzili zapędy gości i sami chcieli doprowadzić do prowadzenia. W 22 minucie mieli na to okazję, kiedy Piotr Szymiczek zacentrował w pole karne, piłka minęła środkowych obrońców ŁKS i wpadła pod nogi Roberta Drąga, który uderzył silnie w polu karnym. Bogusław Wyparło wybronił łodzian od utraty gola. To była najlepsza okazja na objęcie prowadzenia przez gospodarzy.

Kolejarz rzucił się do szturmu na bramkę gości. W 34 minucie silnie uderzał po długim rogu Michał Gryźlak, ale piłka minęła słupek. Po chwili ofiarnie interweniował Wyparło, wybijając piłkę wślizgiem w aut.

Kolejarz nadal atakował łodzian. W 40 minucie przerzutem z lewej strony boiska w pole karne popisał się Bartłomiej Socha, a z piątego metra głową uderzał Michał Gryźlak. Wyparło sparował piłkę na rzut rożny. Siedem minut po wznowieniu gry ŁKS zdobył gola. Marcin Mięciel zgrał futbolówkę klatką piersiową do wybiegającego na wolne pole Bartosza Romańczuka, który silnie uderzył w światło bramki. Bramkarz Kolejarza nie miał szans, musiał skapitulować.

Od tego momentu gra łodzian zaczęła się układać lepiej, aż do drugiej żółtej kartki Jakuba Koseckiego, który w konsekwencji musiał opuścić boisko. Kosa za wcześnie wybiegł do wykonywanego przez Kolejarz rzutu wolnego i sędzia pokazał mu drugi żółty kartonik. Od 62 minuty ŁKS grał w dziesięciu.

W 68 minucie Mariusz Mowlik w polu karnym uderzył piłkę głową i zdobył bramkę. Jednak arbiter boczny podniósł chorągiewkę i w konsekwencji to był gol ze spalonego.

Od 70 minuty groźnie zaczął atakować Kolejarz, a obrońcy ŁKS ofiarnie interweniowali przy podbramkowych sytuacjach gospodarzy. Osłabienie łodzian dało się we znaki, którzy głównie skupili się na grze obronnej.

W 82 minucie o losach meczu mógł rozstrzygnąć Marcin Mięciel, który miał przed sobą tylko bramkarza Kolejarza. Oddał strzał wprost niego, następnie dobił piłkę, ale ponownie interweniował Marcin Zarychta.

Robiło się nadal groźnie pod bramką Wyparły, ale Kolejarz nie potrafił wcisnąć piłki do siatki gości.

Kolejarz Stróże - ŁKS 0:1 (0:0)
1:0 - Bartosz Romańczuk 52.
Kolejarz: Zarychta - Basta (19, Szymiczek; 77, Ciećko), Cichy, Księżyc, Radwański - Gryźlak, Stefanik, Lipecki, Drąg (68, Mężyk) - Madejski, Socha. Trener: Jerzy Kowalik.
ŁKS: Wyparło - Gieraga, Łabędzki, Klepczarek, Woźniczka - Romańczuk, Mowlik, Mączyński (89, Salski), Smoliński (69, Kujawa), Kosecki (do 62 min.)- Mięciel. Trener: Andrzej Pyrdoł.
Sędzia: Rafał Rokosz (Katowice).
Widzów: 1.200.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto