Komplet publiczności na Final Four w Atlas Arenie w Łodzi

Nie ma wątpliwości, że kwietniowy turniej finałowy siatkarskiej Ligi Mistrzów w Łodzi obejrzy komplet publiczności, czyli ok. 25 tysięcy kibiców.

- W sumie sprzedaż trwała niespełna 96 godzin - mówi wiceprezes Skry Grzegorz Stawinoga. - Nie jest jednak wykluczone, że sprzedaż w niewielkim stopniu zostanie jeszcze wznowiona.

Do 15 lutego firma, która zajmuje się dystrybucją biletów, będzie weryfikowała wszystkie transakcje. Jeśli okaże się, że część kart wstępu nie znajdzie ostatecznie nabywców, znów będzie można je kupić.

Niewielka pula biletów prawdopodobnie trafi też do sprzedaży na przełomie marca i kwietnia. Organizator turnieju finałowego jest bowiem zobowiązany zatrzymać część biletów dla kibiców drużyn, które przyjadą do Łodzi. Jeśli jednak wszystkie nie znajdą kupców, będą mogli je nabyć polscy kibice. Ze znalezieniem chętnych nie powinno być problemów...

Nieprawdopodobnie wręcz szybka sprzedaż wszystkich biletów jest kolejnym dowodem na to, że w Polsce powinno się organizować jak najwięcej imprez siatkarskich na najwyższym poziomie. Już dziś można być pewnym, że po zakończeniu imprezy szefowie CEV ogłoszą, że to był najlepszy finał Ligi Mistrzów w historii. Tak właśnie było w 2008 roku, gdy Skra organizowała turniej finałowy w starej łódzkiej hali przy ul. Skorupki. Wówczas na trybunach mogło usiąść jednocześnie zaledwie 9 tysięcy widzów. W Atlas Arenie fanów zmieści się blisko o połowę więcej. A ponieważ wszystkie bilety znalazły nabywców, atmosfera w trakcie meczów będzie kapitalna. Oby pomogła Skrze w zwycięstwie.

W ramach przygotowań do turnieju finałowego PGE Skra pod koniec lutego poleci do Friedrichshafen na towarzyskie mecze z miejscowym VfB. Spotkania odbędą się 23 i 24 lutego. Szefowie klubu starają się zorganizować jeszcze inne sparingi z renomowanymi przeciwnikami. Niewykluczone, że w marcu siatkarze Skry polecą do Włoch.