Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ŁKS - Odra Wodzisław 2:0 - Wielki mecz Koseckiego

Paweł Hochstim
Rafał Kujawa starał się, by godnie zastąpić Marcina Mięciela
Rafał Kujawa starał się, by godnie zastąpić Marcina Mięciela fot. Krzysztof Szymczak
Dziesiąty raz w tym sezonie, a siódmy z rzędu. Piłkarze ŁKS biją klubowe rekordy kolejnych wygranych i szybkim krokiem zmierzają do ekstraklasy.

Przed meczem napastnik ŁKS Marcin Mięciel mógł odetchnąć z ulgą, bo Wydział Dyscypliny PZPN ukarał go najniżej jak mógł za niesportowe zachowanie w Niecieczy i już za tydzień w Katowicach skończy się jego kara. Mięciel przyjechał w czwartek na stadion i kibicował swoim kolegom, którzy męczyli się z wodzisławianami.

Ełkaesiacy niby przeważali, niby częściej atakowali i bili rywali choćby w statystyce rożnych, ale gdyby porównać sytuacje bramkowe, to lepsze mieli goście. A znakiem ostrzegawczym była dziewiąta minuta, gdy po pierwszym błędzie obrońców ŁKS sam na sam z Bogusławem Wyparłą znalazł się Łukasz Skrobacz. Na szczęście Bodzio W. sobie poradził.

Nieskuteczność - to słowo klucz dla Odry w czwartkowym spotkaniu i trudno przypuszczać, by to kłopoty finansowe klubu były powodem takiego rozkojarzenia zawodników. A symbolem upadku kariery Marcina Chmiesta, jeszcze niedawno jednego z najlepiej opłacanych piłkarzy w ekstraklasie, powinna być sytuacja z 49 minuty, gdy z dziesięciu metrów nie trafił do pustej bramki. Wcześniej świetne okazje dla Odry zmarnowali też wychowanek ŁKS Andrzej Rybski i ponownie Skrobacz.

W tym momencie ełkaesiacy prowadzili już 1:0, bo cztery minuty przed przerwą Jakub Kosecki wykorzystał świetne podanie Marcina Smolińskiego, strzelił zaskakująco z 15 metrów, a Michał Buchalik przepuścił piłkę do bramki. Już wcześniej zespół trenera Andrzeja Pyrdoła mógł objąć prowadzenie i pewnie gdyby na boisku był Mięciel, to tak by się stało. Choćby w dziesiątej minucie, gdy Rafał Kujawa strzelał, a po obronie Buchalika z dobitką nie zdążył Damian Seweryn. Ten piłkarz jako pierwszy opuścił boisko i raczej nie przekonał Pyrdoła do swoich umiejętności.

W końcówce mogło być nerwowo, bo Odra wierzyła, że w końcu przełamie swoją nieskuteczność. Ale w 86 minucie, gdy wodzisławianie rzucili do ataku niemal wszystkich graczy, skontrował ich Kosecki i emocje się skończyły.

ŁKS - Odra Wodzisław 2:0
Gole: Jakub Kosecki (41, 87)
Sędziował: Jarosław Chmiel (Warszawa)
Widzów: 3211
ŁKS: Wyparło - Gieraga, Łabędzki, Mowlik, Klepczarek - Seweryn (57, Pawlak), Romańczuk, Mączyński, Smoliński, Kosecki (90, Golański) - Kujawa. Trener: Andrzej Pyrdoł.
Odra: Buchalik - Chrabąszcz, Radler (86, Kuczok), Tanżyna, Szałek (46, Szalamberidze) - Kłos, Jary (87, Sikorski), Markowski, Łukasz Skrobacz - Rybski, Chmiest. Trener: Jarosław Skrobacz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto