Tradycyjny 1-majowy pochód poprzedziła manifestacja w pasażu Schillera, w tym roku poświęcona obronie łódzkich szkół przeznaczonych do likwidacji. Jadwiga Tomaszewska, wiceprzewodnicząca ZNP w Łodzi, nazwała manifestację "lekcją wychowania obywatelskiego". Po czym odczytała skróconą listę obecności wystawiając symboliczne "nieusprawiedliwione nieobecności" prezydent Hannie Zdanowskiej, wiceprezydentowi odpowiedzialnemu za oświatę Krzysztofowi Piątkowskiemu oraz przewodniczącemu Rady Miejskiej - Tomaszowi Kacprzakowi.
- Szkoda, że nie ma z nami najważniejszych osób w mieście, to oni zdecydują o losie szkół - mówiła Tomaszewska.
**Czytaj również:
Dwa pochody pierwszomajowe**
Uczniowie mówili o tym, że chcą dalej uczyć się w swoich szkołach, wśród przyjaciół, ulubionych nauczycieli. Rodzice azznaczali, że walczą w imieniu swoich dzieci.
- Przed wyborami nasze głosy liczą się dla wszystkich, szkoda, że kiedy jesteśmy w potrzebie nikt nie chce nam podać ręki - mówiła mama 11-letneij Justyny, uczennicy podstawówki na Olechowie.
Dariusz Joński, szef SLD w Łódzkiem, zapowiedział, że radni Sojuszu będą o szkoły walczyć do końca. Przypomniał, że zebrano ponad 20 tys. podpisów pod pierwszym w mei.cie obywatelskim projektem uchwały przeciwko likwidacji szkół.
Po manifestacji uczestnicy pochodu - przy dźwiękach orkiestry - przemaszerowali ulicą Piotrkowską do placu Wolności.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?