We wtorek łodzianie, tradycyjnie już dwoma busami, w których rolę kierowców pełnią na zmianę sami zawodnicy i trener, wyjechali do Budvy w Czarnogórze na turniej pierwszej rundy kwalifikacyjnej Euroligi. Po drodze zatrzymali się jednak na dobę w węgierskim Szentes, gdzie wieczorem rozegrali sparing z miejscową drużyną ligową. W środę ruszają w dalszą podróż.
Po raz 11 drużyna trenera Edwarda Kujawy reprezentuje Łódź w europejskich pucharach, promując miasto, ucząc się od lepszych i licząc, że zaowocuje to postępem w przyszłości. W tym sezonie waterpoliści ŁSTW są drugim obok siatkarek Organiki Budowlanych przedstawicielem miasta w europejskich pucharach.
Łodzianie trafili na bardzo silnych przeciwników. W Budvie rywalizować będą z miejscowym VK Budva M-tel, z podmoskiewskim Szturmem Czechow, z CN Marsylia i z teoretycznie najsłabszym w tej stawce obok łodzian holenderskim Schuurmanem. Czołowe dwie drużyny awansują do drugiej rundy, kolejne dwie będą dalej występować w rozgrywkach LEN Trophy, a ostatni zespół zakończy pucharową przygodę.
- Nie znamy siły zespołu holenderskiego, ale ponieważ jest to jedyny przedstawiciel Holandii w rozgrywkach europejskich, więc być może jest wzmocniony zawodnikami z innych drużyn - mówi trener Kujawa. - Nie zdziwię się, jak przyjdzie nam grać z kadrą Holandii.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?