Magazyn gipsu pod Kleszczowem chce wybudować koncern PGE GiEK. Mieszkańcy obawiają się składowiska

W Kleszczowie i okolicach ludzie obawiają sie magazynów gipsu, które na zwałowisku kopalni chce wybudować bełchatowska elektrownia. Mieszkańcy boją się powtórki z historii ze składowiskami popiołu, które przez ostatnie lata dokuczały ludziom, pyląc przy wietrznej pogodzie.
- Jakie mamy gwarancje, że nie będzie pylić z magazynów gipsu? Tym bardziej że, z tego co wiem, będą one zlokalizowane przy samej obwodnicy, a w niektórych miejscach to nawet 200 metrów od zabudowań - denerwuje się mieszkaniec gminy.

Przygotowania do inwestycji są na mocno zaawansowanym etapie. Władze gminy w najbliższych tygodniach mają wydać decyzję środowiskową.
- Jestem zobligowany do wydania pozytywnej decyzji, bo inwestycja posiada wszelkie wymagane pozwolenia i opinie - mówi Sławomir Chojnowski, wójt gminy Kleszczów.

Zanim to jednak nastąpi, mieszkańcy z przedstawicielami elektrowni spotkali się na rozprawie administracyjnej, podczas której mogli zadawać pytania na temat magazynu popiołu. Mieszkańcy pytali głównie o potencjalne szkodliwe czynniki, wynikające z działalności magazynów. Przedstawiciele elektrowni i koncernu PGE GiEK zapewnili, że symulacje komputerowe, przeprowadzone pod kątem hałasu, spowodowanego pracą sprzętu w magazynie i transportem oraz emisją zanieczyszczeń do powietrza, wskazują na zachowanie standardów ochrony środowiska.
Magazyny mają być podzielone na cztery kwatery, w których będzie lokowany gips, powstających w bełchatowskiej elektrowni. Pierwsza ma być zapełniana kwatera ulokowana od strony Piasków, a ostatnia ta położona w odległości zaledwie 200 metrów od zabudowań, na ulicy Krótkiej w Kleszczowie.

Iwona Paziak, rzecznik prasowy PGE GiEK, twierdzi, że obawy mieszkańców są bezpodstawne.
- Gips do magazynu będzie dostarczany w formie mokrej na zabezpieczonych środkach transportu - mówi Iwona Paziak. - Uformowana górna powierzchnia magazynu będzie na bieżąco zabezpieczana przed czynnikami atmosferycznymi (wiatrem i opadami), poprzez wykonywanie ekranu uszczelniającego oraz warstwy rekultywacyjnej. Części niezakryte będą na bieżąco zraszane, co wyeliminuje możliwość pylenia na tereny sąsiednie.