O tym, że w chlewni na 1.500 świń nie ma należytych zabezpieczeń przed ASF, czyli niezwykle groźnym dla zwierząt Afrykańskim Pomorem Świń, zaalarmował nas jeden z mieszkańców (dane do wiadomości redakcji).
Zgłoszenie potraktowaliśmy poważnie, ponieważ na części powierzchni pow. międzyrzeckiego - w gminach Międzyrzecz, Trzciel i Pszczew - obowiązuje strefa ochronna żółta, czyli taka, w której obowiązują zaostrzone wymogi w zakresie bioasekuracji i przemieszczania świń.
Służby mają masę pracy
Skontaktowaliśmy się z powiatowym lekarzem weterynarii Małgorzatą Matysek. Potwierdziła to, co usłyszeliśmy od Czytelnika. - Faktycznie we wskazanej chlewni podczas kontroli znaleźliśmy uchybienia. Powinny zostać wyeliminowane. Sprawdzimy to podczas wizyty, która będzie w ciągu najbliższych dni - powiedziała GL M. Matysek.
Zaznaczyła, że jeśli właściciel chlewni nie dostosuje się do podwyższonych wymagań, jakie są w strefie ochronnej żółtej, sprawa może zostać skierowana na policję, a ostatecznie świnie mogą nawet zostać wybite bez odszkodowania, co oznacza dla gospodarza wielotysięczne straty.
Przypomnijmy: w związku z walką z rozprzestrzenianiem się ASF służby weterynaryjne w pow. międzyrzeckim mają naprawdę masę roboty: w styczniu było tu do sprawdzenia ponad 120 gospodarstw z trzodą chlewną. Jednak wielu gospodarzy likwidowało działalność choćby po to, by uniknąć dodatkowych kosztów zabezpieczania chlewów.
Żółta strefa pełna wymagań
Sprawdziliśmy obostrzenia, jakie od 2 stycznia obowiązują właśnie w żółtej strefie na terenie pow. międzyrzeckiego. Lista jest długa. Inspekcja nałożyła na właścicieli m.in. obowiązek wyłożenia mat dezynfekcyjnych we wszystkich wjazdach i wejściach do gospodarstw; wykonywania badań klinicznych przy przemieszczaniu świń; wykonywanie badań przedubojowych i poubojowych... W piśmie z inspektoratu czytamy jeszcze: „Gospodarstwa (...), które nie są w stanie spełnić przepisów dotyczących biosekuracji ze względów ekonomicznych lub strukturalnych, technicznych, organizacyjnych - powinny pilnie rozważyć celowość dalszego utrzymywania świń”.
Śmiertelność sięga 100 procent
Jak wyjaśnia Główny Inspektorat Weterynarii, afrykański pomór to groźna, zakaźna i zaraźliwa choroba wirusowa świń domowych, świniodzików oraz dzików. W przypadku wystąpienia ASF w stadzie dochodzi do dużych spadków w produkcji: zakażenie przebiega powoli i obejmuje znaczny odsetek zwierząt w stadzie, przy czym śmiertelność zwierząt sięga nawet 100 proc. - Ludzie nie są wrażliwi na zakażenie wirusem ASF, w związku z czym choroba ta nie stwarza zagrożenia dla ich zdrowia i życia - zapewniają eksperci.
Problem polega na tym, że choroba uderza po kieszeni właścicieli gospodarstw.
Jak ostrzega bowiem GIS, groźna przypadłość wiąże się z wysokimi kosztami związanymi ze zwalczaniem choroby w gospodarstwach gdzie zostanie stwierdzona (likwidacja stada, utylizacja zwłok, konieczność przeprowadzenia oczyszczania i dezynfekcji oraz badań laboratoryjnych), jak również z drastycznym ograniczeniem możliwości sprzedaży i wywozu świń lub wieprzowiny zarówno w kraju jak i poza granice.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?