Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Młodzi sieją postrach na radomszczańskich drogach

Justyna Drzazga-Nowińska
Nigdy nie wiadomo, czy za kierownicą któregoś z aut lub motocykla nie siedzi nastolatek
Nigdy nie wiadomo, czy za kierownicą któregoś z aut lub motocykla nie siedzi nastolatek Małgorzata Kulka
Nastolatki bez prawa jazdy szaleją po ulicach. Ostatnio policjanci ścigali pijanego 14-latka.

Coraz młodsi kierowcy siadają za kierownicę, a następnie powodują kolizje i wypadki. Statystyki policyjne pokazują, że nie chodzi bynajmniej o 18-latków, tylko o jeszcze młodszych kierowców. Jeden z ostatnich szokujących przykładów: za kółkiem dość odważnie poczuł się... 14-latek.

- Szesnastolatki czy siedemnastolatki to już właściwie standard, ale czternastolatka to już dawno nie zatrzymaliśmy w związku z wykroczeniem drogowym - mówi st. sierż. Aneta Komorowska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Radomsku. 

Zaczęło się od tego, że młodziutki kierowca z piskiem opon szalał fordem escortem po centrum Wielgomłyn.
- Policjanci próbowali zatrzymać go do kontroli. Jednak kierowca w ogóle nie reagował na znaki świetlne i dźwiękowe. Aż w końcu zaczął uciekać... - relacjonuje st. sierż. Komorowska. 

Rozpoczął się pościg. Młodzieniec był tak zdeterminowany, by uciekać, że zatrzymał się dopiero w... rowie, gdy na jednym z zakrętów stracił po prostu panowanie nad autem. Z forda wyskoczyło dwóch młodych chłopców, zaczęli uciekać. Zbiegów udało się jednak zatrzymać. Okazali się nimi mieszkańcy gm. Żytno.
Pasażer miał 16 lat, kierowca - 14. Przy okazji wyszło na jaw, że 14-latek miał 0,4 promila alkoholu w organizmie. Tłumaczył, że auto zabrał rodzicom, których akurat nie było w domu. Teraz o jego losie zdecyduje sąd rodzinny. 

- Zazwyczaj odbywa się to tak, że rodzice zostawiają kluczyki w stacyjce auta lub gdzieś na widoku, a młodzi to wykorzystują. Nie tak dawno auto rodziców rozbił 17-latek z Radomska. Wybrał się na przejażdżkę, gdy rodzice już spali - dodaje Komorowska. 

Policjanci podkreślają, że młodzi często zdejmują także blokady z silników swoich motocykli, na które nie trzeba prawa jazdy, by te szybciej jeździły:
- A później z nich spadają i trafiają do szpitala. Tym samym stwarzają zagrożenie dla innych użytkowników dróg - alarmują

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto