Ale najgorsze miało dopiero nadejść. W niedzielne popołudnie większość miast zaatakowały śnieżyce. Zerwał się też porywisty wiatr.
Największe szkody nagły atak zimy spowodował przy ul. Piłsudskiego w Działoszynie. Silny podmuch wiatru przewrócił tam namiot podczas przedstawienia cyrku De La Luna. Ciężka konstrukcja runęła wprost na głowy publiczności i artystów. W namiocie było 180 osób. Większość z nich wydostała się samodzielnie spod zawalonej konstrukcji. Trzy osoby zostały ranne - jedna kobieta i dwoje dzieci w wieku 5 i 10 lat. Trafili do szpitala w Wieluniu.
- Poszkodowane dzieci najpierw wróciły do domów. Jednak rodzice szybko wezwali lekarzy, bo dzieci zaczęły narzekać na złe samopoczucie - precyzuje kapitan Leszek Marszał, rzecznik straży pożarnej w Pajęcznie.
Według świadków zdarzenia, konstrukcję cyrku przewrócił bardzo silny podmuch wiatru. - Widziałem to z balkonu bloku. Nagle zerwał się silny wiatr i śnieżyca. W jednej chwili podmuch powyrywał mocowania namiotu i cała konstrukcja się przewróciła - relacjonował dla portalu TVN 24 internauta Przemysław.
Strażacy też mówili o silnym wietrze. - Podmuch najprawdopodobniej przewrócił jeden z filarów konstrukcji, który pociągnął za sobą resztę - dodał kapitan Leszek Marszał. - Na miejscu był biegły sądowy i powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. To oni stwierdzą, czy przyczyną wypadku były porywisty wiatr i śnieg, czy źle ustawiona konstrukcja namiotu.
Na akcję ratunkową przyjechały 4 zastępy straży pożarnej. Strażacy przeszukali miejsce zdarzenia. Sprawdzili, czy pod zawaloną konstrukcją nie ma ludzi. - Miejsce wypadku do późnego wieczora przeszukiwało 40 strażaków - mówił kapitan Leszek Marszał.
Katastrofa wzbudziła sensację. Pod zawaloną konstrukcję zaczęły się zjeżdżać grupy gapiów. Wokół namiotu zrobiło się zamieszanie. Tak duże, że w końcu doszło tam do stłuczki.
Na miejsce przyjechali policjanci. Sprawdzili stan trzeźwości wszystkich pracowników cyrku. De La Luna to niewielki cyrk. W Działoszynie występował od czwartku. Na niedzielne przedstawienie sprzedano 150 biletów. Jak twierdzą strażacy, w cyrku podczas przedstawienia nie było dzikich, groźnych zwierząt, a jedynie małpa, gołębie i pies. Wyprowadziła je obsługa cyrku. Nic im się nie stało.
Zima mocno dała się we znaki również w innych miasta regionu. W Łodzi jezdnie już w sobotę pokryły się śniegiem, a służby drogowe to zignorowały. Skutek? U zbiegu ul. Śmigłego Rydza z Tymienieckiego kierowcę terenowego forda wyrzuciło ze śliskiej jezdni na torowisko - auto zderzyło się ze słupem tramwajowej trakcji. Do szpitala trafiła 34-letnia pasażerka. W poniedziałek i we wtorek biały koszmar na drogach może się powtórzyć.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?