Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niemy Protest Matek pod gdańskim ZUS-em. "Traktują nas jak oszustki"

Agnieszka Kamińska
Agnieszka Kamińska
Przed siedzibami ZUS w całej Polsce, m.in. również w Gdańsku i Elblągu, odbył się „Niemy Protest” matek prowadzących działalność gospodarzą.

ZUS traktuje nas jak oszustki i nęka kontrolami

- mówią kobiety, które prowadząc działalność gospodarczą, zdecydowały się na macierzyństwo i pobierały zasiłki macierzyńskie. Ich protest, który odbył się w środę, polegał na wywieszeniu plakatów i banerów przed siedzibami ZUS. Na transparentach pojawiły się hasła: „Nie dla nękania przez ZUS”, „Kiedy im brakuje kasy, to u matek są zapasy”, „ZUS swą słabość nam obnaża, sam decyzje swe podważa. Raz nam daje, raz zabiera, przedsiębiorcą poniewiera!”, „Cała Unia się z was śmieje, prorodzinne ZUS-u (zło) dzieje”. Organizatorem akcji jest Ruch Społeczny Kobiety na Działalności Gospodarczej kontra ZUS, wspiera go m.in. Unia Polskich Przedsiębiorców.

„Nie dla nękania przez ZUS”, „Kiedy im brakuje kasy, to u matek są zapasy”, „ZUS swą słabość nam obnaża, sam decyzje swe podważa. Raz nam daje, raz zabiera, przedsiębiorcą poniewiera!”, „Cała Unia się z was śmieje, prorodzinne ZUS-u (zło) dzieje”

O co chodzi matkom? Kobiety, które prowadzą działalność gospodarczą, mogą odprowadzać wyższe składki (przez 12 miesięcy). A gdy urodzą dziecko, mają prawo do wyższego zasiłku macierzyńskiego. Może on wynosić, w zależności od wysokości składek, nawet kilka tysięcy złotych miesięcznie. To uprawnienie otworzyło pole do nadużyć. Pojawiły się przypadki kobiet, które zadeklarowały otwarcie działalności gospodarczej, której w rzeczywistości nie prowadziły. Płaciły składki np. z pożyczonych pieniędzy, a nie z przychodów z działalności. Nie mając de facto firmy, po urodzeniu dziecka, mogły liczyć na dużo wyższe świadczenie niż to, gdyby pracowały na etacie. ZUS zaczął ścigać nieuczciwe kobiety i domagać się zwrotu wysokich zasiłków. Wiele kobiet, które od lat mają przedsiębiorstwa, mówią, że i one są kontrolowane i że ZUS zaczął kwestionować istnienie ich firm. O takiej sytuacji opowiada Wioleta, właścicielka mobilnego zakładu kosmetycznego. Firmę ma od kilku lat. Pobierała podwyższony zasiłek macierzyński na pierwsze, a potem na drugie dziecko. Kilka miesięcy temu ZUS zaczął mieć wątpliwości, że kosmetyczka prowadzi działalność i wydał decyzję o obniżeniu podstawy wymiaru składek, które kobieta zadeklarowała 5 lat temu.

- W 2016 r. trwało już w stosunku do mnie postępowanie w ZUS, które zakończyło się uznaniem, że moja firma funkcjonuje. Na tej podstawie wypłacono mi drugi zasiłek macierzyński. Teraz ZUS podważa swoje wcześniejsze ustalenia i żąda zwrotu pobranych przeze mnie świadczeń. ZUS powołał się na wyroki Sądu Najwyższego z 2018, które dotyczą działalności fikcyjnych. Tymczasem ja mam firmę, która istnieje i się rozwija. Uczciwie ją prowadzę. ZUS obniżył mi wymiar składek z najwyższej na najniższą i uargumentował to „sprawiedliwością społeczną” - mówi Wioleta (nazwisko do wiadomości redakcji).

Kobieta będzie dochodzić swoich praw w sądzie. Twierdzi, że podczas kontroli ZUS-u odpowiedziałam na szereg pytań m.in. o liczbę klientek i zabiegów kosmetycznych. Złożyłam też dokumenty, które poświadczyły o prowadzeniu działalności.

- ZUS i tak uznał mnie za naciągaczkę! Nie wiem, na jakiej podstawie - mówi. - Znam wiele kobiet, które nie mają sił na szarpanie się. Oddały zasiłki, żeby mieć święty spokój. Te kobiety zajmują się małymi dziećmi i nie chcą włóczyć się po sądach. A ZUS tylko na to czeka. Po prostu szuka pieniędzy i najłatwiej je znaleźć, uderzając w najsłabszych. Żeby to było jasne, nieuczciwe osoby powinny być ścigane. Ale nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. ZUS nęka nas kontrolami, wydaje absurdalne decyzje. Musimy udowadniać, że nie jesteśmy wielbłądami - dodaje.

Matki, które skrzyknęły się na Facebooku, piszą też o tym, że postępowania w ZUS trwają miesiącami. Bywa, że kobietom są wstrzymywane świadczenia lub są one wypłacane w minimalnych kwotach. Przedstawiciele ZUS widzą to inaczej. Tłumaczą, że kontrolami objęci są wszyscy przedsiębiorcy (również mężczyźni). Postępowanie wyjaśniające, jak mówią, jest rozpoczynane, gdy pojawią się przesłanki świadczące o możliwości wystąpienia nieprawidłowości.

Mamy do czynienia z przypadkami, w których działalność nie była faktycznie prowadzona, a jej rejestracja miała służyć jedynie uzyskaniu świadczeń.

- Szczególną uwagę zwracamy na krótkie okresy ubezpieczenia i następujące po nich długie okresy pobierania zasiłku, jak i nagle, drastycznie wzrastające podstawy, od których odprowadzane są składki. Mamy do czynienia z przypadkami, w których działalność nie była faktycznie prowadzona, a jej rejestracja miała służyć jedynie uzyskaniu świadczeń. Zdarza się podnoszenie podstawy wymiaru składek z działalności gospodarczej do maksimum bez pokrycia w rzeczywistych przychodach firmy, a także zawyżanie wynagrodzenia pracowników tuż przed zwolnieniem lekarskim lub jego pozorne zatrudnianie. Nie ma żadnych przeszkód, żeby otworzyć własną działalność w trakcie ciąży, czy też, by kontynuować ją po porodzie. Ważne jednak by była ona prowadzona faktycznie - tłumaczy Krzysztof Cieszyński, rzecznik ZUS województwa pomorskiego.

ZUS informuje, że w pierwszej połowie 2019 r. w całym kraju wydał 765 decyzji wyłączających z ubezpieczeń społecznych osoby prowadzące działalność, które wystąpiły z wnioskiem o zasiłek. To ok. 16 proc. wszystkich decyzji wyłączających z ubezpieczeń.

POLECAMY W NASZEMIASTO.PL:

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto