Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odliczanie godzin przed meczem Widzew - Legia

Bogusław Kukuć
Widzewiak Marcin Robak (od lewej) pierwszego gola w ekstraklasie strzelił właśnie Legii
Widzewiak Marcin Robak (od lewej) pierwszego gola w ekstraklasie strzelił właśnie Legii fot. Krzysztof Szymczak
W piątek o godz. 20 na stadionie przy al. Piłsudskiego rozpocznie się mecz Widzew - Legia. Spotkania tych klubów od lat budzą emocje zarówno w Łodzi, jak i w stolicy.

Wiele razy decydowały o tytułach mistrza i były konfrontacją legendarnych indywidualności obu klubów. Chyba przed żadnymi meczami presja fanów Widzewa i Legii nie działa tak pobudzająco na piłkarzy, którzy wznoszą się na wyżyny swoich umiejętności.

W piątek nagrodą za zwycięstwo będzie zachowanie szans dogonienia czołówki. Mimo że Widzew ma dwa punkty więcej, notował mniej wpadek, zdobył dwa razy więcej bramek, to jednak trudno twierdzić, że jest faworytem. Choćby dlatego, że zbierająca cięgi za start poniżej oczekiwań Legia i jej trener Maciej Skorża wygrali... więcej spotkań (3) niż drużyna Andrzeja Kretka (2). Do tego w tym sezonie Legia wygrała mecze, w których rywale grali lepiej (2:1 z Cracovią w stolicy, po kuriozalnej decyzji sędziego w doliczonym czasie, 1:0 we Wrocławiu, gdzie Śląsk pobił rekord pecha, oraz 2:1 z Lechem przy Łazienkowskiej, gdzie wydawało się, że mistrz prowadzący 1:0 i mający przewagę jednego zawodnika zwycięży bez problemów). Ta wyliczanka zmusza łodzian do wyjątkowej mobilizacji, nawet jeśli początek meczu potoczy się po ich myśli.

Co do indywidualności, to widzewiacy nie ustępują rywalom, choć nie wypada wręcz porównywać sum wydanych na transfery przez obu piątkowych rywali . Warto też odnotować, że przez ostatnie pół godziny meczu z Ekwadorem grał Artur Jędrzejczyk i był to debiut w reprezentacji tego legionisty. Nie sądzimy, by ze strachu przed tym obrońcą drżały nogi Marcinowi Robakowi, który pierwszego gola w ekstraklasie strzelił właśnie Legii (jeszcze w Koronie), Darvydasowi Sernasowi czy Piotrowi Grzelczakowi. Gospodarze mają przewagę w stabilizacji składu.

W środę podczas wieczornego treningu dołączył do widzewiaków Bruno Pinheiro. Portugalczyk wrócił z meczu reprezentacji do lat 23, która wygrała z Irlandią Północną 2:0 w meczu grupowym turnieju U23 International Challenge Trophy. Pinheiro grał całe spotkanie. Ukarany został żółtą kartką. Portugalczycy wygrali grupę C i awansowali do półfinału, m.in. wyprzedzając Polskę.

W czwartek Widzew trenował będzie o godz. 17 i wyjedzie na zgrupowanie. Zainteresowanie meczem jest olbrzymie i gdyby Widzew dysponował takim stadionem jak Legia, to nie byłoby problemów z zapełnieniem obiektu. W czwartek i piątek o godz. 10 do sprzedaży zostanie przekazana ostatnia pula biletów (po 150 sztuk).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto