Nie można wygrać meczu, jeśli się pasywnie serwuje, średnio przyjmuje zagrywkę i beznadziejnie atakuje ze skrzydeł. Najlepiej wychodziły łodziankom akcje środkiem, gdzie świetnie radziły sobie Luana de Paula i Julia Szluchina.
Wciąż jednak największym problemem jest atak ze skrzydeł. Nie potrafią przebudzić się Karolina Kosek i Katarzyna Zaroślińska, które grają znacznie gorzej niż w ubiegłym sezonie. Stara się, ale widać, że nie jest jeszcze w pełni sił, Joanna Mirek.
Przebłyski miała zmienniczka Katarzyna Bryda, ale i ona nie była w stanie poderwać drużyny do ataku.
Rozgrywająca Marta Szymańska próbowała grać jak najwięcej przez środek, bo te akcje przynosiły efekty. To jest jednak możliwe tylko przy dobrym przyjęciu zagrywki. Wczoraj łodzianki przyjmowały zagrywkę na poziomie porównywalnym z rywalkami, ale różnicę między obu drużynami czyniła właśnie skuteczność ataku. Atakująca Dąbrowy Izabela Żebrowska oraz przyjmujące Joanna Szczurek i Elżbieta Skowrońska, solidne zawodniczki, ale przecież nie gwiazdy, byłyby w takiej formie niekwestionowanymi indywidualnościami w Organice. Do ich poziomu nie można było wczoraj porównać żadnej łódzkiej siatkarki.
Martwi również, że łodzianki grały spięte, jakby przytłoczone stawką meczu i do końca nie potrafiły się otworzyć emocjonalnie, zagrać z rozmachem, wnieść do walki trochę luzu i radości, a bez tego nie można myśleć o pomysłowej, skutecznej grze.
Pierwszy set nie miał historii, bo Organika przegrywała 4:10, 9:16, 11:19 i 17:24 nie nawiązując walki. Partię skończył blok MKS przy ataku Zaroślińskiej.
Pierwsze w meczu prowadzenie łodzianki objęły w drugiej partii, kiedy po akcji Szeluchiny było 13:12. Nadzieja żyła jeszcze przy stanie 21:20. Zaczęła gasnąć po przegraniu trzech piłek z rzędu (21:23). Mirek doprowadziła jeszcze do 23:24, ale Szczurek zgasiła emocje sprytnym atakiem po bloku.
Obiecująco zaczęła się trzecia partia (4:2), ale kiedy Żebrowska odzyskała inicjatywę dla Dąbrowy (4:5), łodzianki już tylko goniły wynik i doprowadziły jedynie do czterech remisów (12:12, 13:13, 14:14, 17:17). W końcówce zbijały w aut Kosek, Zaroślińska i de Paula, a skończyła mecz Szczurek atakiem po bloku.
Łodzianki nie wykorzystały pierwszej z ostatnich czterech szans poprawy dorobku i oderwania się od strefy spadkowej.
Organika Budowlani - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 0:3 (17:25, 23:25, 19:25)
Organika Budowlani: Szymańska 2, Kosek 3, Szeluchina 9, Zaroślińska 8, Mirek 4, de Paula 11, libero Ciesielska oraz Bryda 5, Teixeira 1, Echenique, Wojcieska. Trener: Małgorzata Niemczyk.
Dąbrowa: Muhlsteinova 2, Szczurek 10, Plchotova 10, Żebrowska 19, Skowrońska 11, Lis 4, libero Strasz. Trener: Waldemar Kawka.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?