Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostatni występ Widzewa przed swoimi fanami

Bogusław Kukuć
Piotr Kuklis (od prawej) strzelał już gole Górnikowi Zabrze
Piotr Kuklis (od prawej) strzelał już gole Górnikowi Zabrze Krzysztof Szymczak
Piłkarze Widzewa kończą pierwszą rundę rozgrywek ekstraklasy sobotnim meczem na stadionie przy al. Piłsudskiego, gdzie o godz. 19.15 podejmują Górnika Zabrze. To ostatnia szansa, by łodzianie nie kończyli jesieni pod spadkową kreską.

Do tego jest to pożegnalny tegoroczny występ przed własną publicznością, a także pierwszy w Łodzi pod wodzą nowego trenera Czesława Michniewicza. Wyliczanka ważnych powodów do szczególnego potraktowania tego spotkania jest więc wyjątkowa. Liczymy, że gospodarze sprostają zadaniu. Tym bardziej że zmierzą się z zespołem, z którym wygrywali w poprzednim sezonie jeszcze w I lidze.

Jedną z przyczyn marnego dorobku punktowego łodzian jest brak skupienia się na zdobywaniu punktów, a rozglądanie się za propozycjami transferowymi. Mimo że Widzew jest przedostatni, to jednak ma indywidualności, które są kokietowane przez nie tylko polskie kluby. Nie jest to problem wyłącznie widzewski, bo podobnie kuszeni są piłkarze np. mistrzowskiego Lecha z Arboledą na czele, Legii czy innych klubów. Obiecanki gry w "dream teamie" o tytuły mogą się tak skończyć, jak efekt zakupów Józefa Wojciechowskiego, ale piłkarzy to nie peszy. W poprzedniej kolejce w Gdańsku widzewiacy bardzo ogrywali Huberta Wołąkiewicza, czyli nowego kadrowicza, który ma ofertę kontraktu ze stolicy i pewnie przeliczał złote na euro. Ale Lechia ma już 23 punkty i negocjacje są drobnym kłopotem, zwłaszcza po wsparciu klubu przez Lotos (6 mln zł na sezon). Tymczasem przy Piłsudskiego rozważa się, czy mogą grać obok siebie Darvydas Sernas i Marcin Robak. Zamiast przedłużania kontraktów, szukania wzmocnień rozpatruje się kolejny wariant przetrwania. Nawet sąsiedztwo Cracovii nie jest dostatecznym ostrzeżeniem. Pora na przebudzenie.

Nie pamiętamy sezonu, w którym do ekstraklasy wracały razem dwa tak utytułowane kluby jak w tym roku. Nazywanie ich beniaminkami przychodzi z najwyższym trudem. Mistrz pierwszej ligi Widzew był przecież czterokrotnym mistrzem Polski, a wicemistrz Górnik Zabrze ma imponującą kolekcję aż 14 tytułów. Do tego oba były symbolem sukcesu polskiego futbolu klubowego w rywalizacji międzynarodowej. Górnik dotarł do finału Pucharu Zdobywców Pucharów w 1970 roku, a Widzew grał w półfinale Pucharu Europy w 1983 roku i jako ostatni polski klub w Lidze Mistrzów 1996.

Tym większą satysfakcję sprawia fanom widzewskiego klubu świetny bilans meczów z Górnikiem w ekstraklasie. Na 60 meczów Widzew wygrał aż 25 spotkań , 17 zremisował i 18 przegrał, gole 73-66. W Łodzi widzewski dorobek wygląda jeszcze bardziej efektownie: 19 zwycięstw, 6 remisów i 5 porażek, gole 49-19. W 1979 roku widzewiacy potrafili pokonać zabrzan aż 6:1 (gole: Marek Pięta 3, 31, Andrzej Możejko 37, Krzysztof Surlit 41, Zbigniew Boniek 44, Mirosław Tłokiński 89 - Tadeusz Dolny 31), a w 1997 roku łodzianie zwyciężyli aż 5:0 (bramki: Andrzej Kobylański 9, 54, Marek Szemoński 18, 40 i Dariusz Gęsior 57). Nawet w XXI wieku, kiedy notowania łodzian nie były już wysokie, też Widzew wygrywał na swoim stadionie z Górnikiem. Po awansie w 2006 roku Widzew wygrał w Łodzi 2:1 (Piotr Kuklis 50, Sasza Bogunović 67 - Błażej Radler 35) i zremisował 0:0 w Zabrzu. W sezonie 2007/2008, mimo że widzewiacy zostali zdegradowani, to też mieli lepszy bilans z Górnikiem. W Zabrzu było 1:1 (Maris Smirnovs 45 - Joseph Oshadogan 34), a w Łodzi wygrali gospodarze 2:1 (Przemysław Oziębała 9, 36 - Piotr Madejski 61).

W poprzednim sezonie w I lidze w Zabrzu Widzew zwyciężył 1:0, po golu Piotra Grzelczaka, a w Łodzi 3:0 (Piotr Kuklis 29, Darvydas Sernas 39, Marcin Robak 58). Ta czwórka snajperów gra nadal i powinna postarać się o powtórkę. Niepokoi, że wczoraj nie trenowali: przeziębiony Tomasz Lisowski, Maciej Mielcarz i Jarosław Bieniuk, który w sobotę chyba nie wystąpi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto