Paweł Skoczylas zrezygnował z funkcji dyrektora szpitala w Bełchatowie

Paweł Skoczylas złożył rezygnację z funkcji dyrektora szpitala w Bełchatowie. Na razie nie ujawnił powodów. Dzisiaj popołudniu odbędzie się posiedzenie rady społecznej szpitala, na której być może zostaną podane powody rezygnacji dyrektora.

Nieoficjalnie mówi się, że osobą, która będzie pełnić obowiązki dyrektora placówki, do czasu wyłonienia nowego będzie Witold Tomaszewski, z departamentu zdrowia Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi. Podobnie jak Paweł Skoczylas związany jest z Polskim Stronnictwem Ludowym. Od kilku tygodni pracował już w bełchatowskim szpitalu, jako pełnomocnik.

Zobacz także: Paweł Skoczylas dyrektorem szpitala
Zobacz także: Kłótnia lekarzy z dyrektorem przy pacjentach

Paweł Skoczylas dyrektorem szpitala im. Jana Pawła II w Bełchatowie został z dniem 1 grudnia 2015 roku. Wygrał konkurs na to stanowisko po kilku miesiącach wakatu. Wcześniej był m.in. zastępcą dyrektora w szpitalu im. Barlickiego w Łodzi.

Czytaj także: Szpital bez wicedyrektora i kierowniczki
Czytaj także: Anestezjolodzy ze szpitala w Bełchatowie mają dość!
Zobacz także: Neurolodzy ze szpitala w Bełchatowie złożyli wypowiedzenia

Od czasu swojej nominacji zmienił całą kadrę kierowniczą szpitala. Odeszli zastępcy dyrektora ds. finansowych, medycznych i technicznych. Dwoje - Wanda Golec i Grzegorz Siedlecki sądzą się ze szpitalem w sądzie pracy.

Konfliktów personalnych było więcej. Odejściem z pracy zagroziła cała kadra anestezjologów, po tym, jak nie chcieli pracować z kierowniczką zatrudnioną przez dyrektora Skoczylasa. Wypowiedzenia kontraktów złożył też w ubiegłym roku zespól neurologów, którzy chcieli renegocjacji swoich umów.

Zobacz także: Szpital w Bełchatowie z olbrzymią dotacją na modernizację

Po unieważnieniu przez dyrektora przetargów na remont okulistyki, szpital stracił ponad 300 tys. zł dotacji. Ale też za kadencji Pawła Skoczylasa szpitalowi przyznano największą dotację, w sumie ponad 30 mln zł na modernizację bloku operacyjnego i oddziału anestezjologii i intensywnej terapii. Ma to być największa inwestycja od czasu wybudowania szpitala. Jest z nią jednak problem, ponieważ wykonawcy, którzy zgłaszali się do przetargu, składali oferty przewyższające kosztorys szpitala. Remont jeszcze nie ruszył, a zgodnie z planem powinien zakończyć się w tym roku.