Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE GKS Bełchatów mógł wskoczyć na podium

Paweł Hochstim
Dawid Nowak mógł wprowadzić PGE GKS na podium
Dawid Nowak mógł wprowadzić PGE GKS na podium Dariusz Śmigielski
Kilka tygodni temu, gdy PGE GKS nie potrafił wygrać meczu, wydawało się, że sen bełchatowskich piłkarzy o grze w Lidze Europejskiej szybko się skończy. Teraz sytuacja się zmieniła, a gdyby Dawid Nowak wykorzystał w Gdańsku sytuację sam na sam z bramkarzem Lechii, to PGE GKS dzisiaj byłby na trzecim miejscu w ekstraklasie!

- Niestety, już przed polem karnym nieco za mocno kopnąłem piłkę, a bramkarz Lechii to zauważył i wybiegł z bramki. Szkoda, że nie udało się strzelić, bo przecież moglibyśmy wtedy znów wygrać z gdańskim zespołem - mówił Nowak. Dla bełchatowskiej drużyny jest to dopiero pierwsza strata punktów w meczu z Lechią. Pięć poprzednich spotkań zespół PGE GKS wygrał.

Bełchatowianie sami nie wiedzą, czy powinni cieszyć się z remisu na stadionie Lechii. Z jednej strony trzeba przyznać, że Lechia miała przewagę, ale najlepszą okazję bramkową miał PGE GKS. - Mieliśmy szczęście, że Lechia nie strzeliła nam gola, bo po przerwie rywale mocno przycisnęli - dodaje Nowak.

Cały czas wydaje się, że piłkarze trenera Macieja Bartoszka mają szanse na wywalczenie miejsca gwarantującego grę w Lidze Europejskiej. Legia Warszawa, która wydawała się faworytem do jednego z miejsc na podium zawodzi, a z PGE GKS przegrała w tym sezonie dwukrotnie. Zresztą pozostałe wyniki tej kolejki idealnie ułożyły się dla bełchatowian. Wystarczyło tylko wygrać w Gdańsku...

- Myślę, że było widać, iż do Gdańska przyjechaliśmy po zwycięstwo - mówi trener PGE GKS Maciej Bartoszek. - Nie ukrywam, że liczyłem na to, że pierwsi zdobędziemy gole. Zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie, ale trafić do bramki niestety się nie udało.

Bartoszek przyznaje, że po meczu zarówno on, jak i trener Lechii może odczuwać niedosyt. - Lechia miała kilka okazji, mocno przycisnęła, a z kolei my mieliśmy sytuację sam na sam z bramkarzem Dawida Nowaka. Ten strzał mógł dać nam zwycięstwo, ale niestety stało się inaczej - dodaje Bartoszek.

Tak jak GKS mógł wskoczyć po tej kolejce na podium, tak Lechia mogła nawet zostać wiceliderem. Remis z bełchatowskim zespołem dał gdańszczanom trzecie miejsce w tabeli. - Szkoda, że nie udało nam się wygrać, bo mogliśmy grać z kontry i mieliśmy kilka okazji bramkowych - mówi trener Lechii Tomasz Kafarski. - To był dobry moment żeby usadowić się w czubie tabeli. Ale teraz myślę już tylko o awansie do finału Pucharu Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto