PGE GKS Bełchatów nie powinien dać się oszukać

Ewentualne zwycięstwo bełchatowian awansowałoby gości choćby na krótko na pozycję wicelidera, co byłoby efektownym akcentem 33. rocznicy powstania klubu, która przypada właśnie w czwartek. Za wygraną drużyny Macieja Bartoszka przemawia też bilans dotychczasowych spotkań w ekstraklasie (6 zwycięstw GKS, 1 remis, 3 wygrane Cracovii). W poprzednim sezonie bełchatowianie wygrali zarówno w Krakowie 1:0 (Korzym), jak i rewanż w Bełchatowie 3:0 (Cetnarski, Nowak 2). W tym ostatnim spotkaniu GKS prowadził późniejszy trener Pasów Rafał Ulatowski, a Cracovię wcześniejszy szkoleniowiec bełchatowian Orest Lenczyk. Obecni trenerzy dzisiejszych rywali już spotkali się w tym sezonie. W swoim debiucie w ekstraklasie Bartoszek i PGE GKS pokonali 2:0 Jurija Szatałowa, który wtedy był szkoleniowcem Polonii Bytom.

Po przejściu do Cracovii Szatałow jeszcze nie wygrał meczu i krakowski klub zamyka tabelę z dorobkiem zaledwie 5 punktów. Ostatnim hitem mającym motywować Cracovię do czynu jest przesunięcie najlepiej opłacanych Radosława Matusiaka, Bartosza Ślusarskiego i Hesdeya Suarta na treningi do zespołu Młodej Ekstraklasy. Czyżby oznaczało to pogodzenie z losem spadkowicza ambitnego prezesa? Nie chce się nam wierzyć, że te gwiazdy Cracovii zobaczymy w meczu Młodej Ekstraklasy z PGE GKS w sobotę o godz. 13 w Bełchatowie. Trzeba być przygotowanym, że właściciel profesor Janusz Filipiak będzie chciał zaskoczyć bełchatowian i wystawi Matusiaka ze Ślusarskim jednak w ekstraklasie. W drużynie GKS pauzującego za kartki Mate Lacicia zastąpi zapewne Marcin Drzymont, który odbył już podobną karę.