PGE GKS pewni zwycięstwa w Łodzi

Po niedzielnym remisie 1:1 z Arką Gdynia bełchatowianie byli załamani, bo uważali, że należało im się zwycięstwo. - Gdybyśmy wykorzystali choć jedną z tych wielu okazji, to pewnie byśmy wygrali - mówi Mateusz Cetnarski, który na placu gry pojawił się dopiero w drugiej połowie, ale wreszcie zagrał tak, jak potrafi, czyli bardzo dobrze.

Czytaj także: Widzew chce rewanżu za porażkę w Bełchatowie oraz Widzew podejmuje GKS

- Myślę, że strata miejsca w podstawowym składzie podziałała na Mateusza - dodaje Bartoszek. - To samo dotyczy Tomka Wróbla, który wszedł w drugiej połowie i pomógł w ofensywie.

Przed derbami regionu Bartoszek ma komfortową sytuację, bo z gry wyłączony jest tylko Wojciech Jarmuż. Piłkarz w środę przejdzie badanie usg., po którym będzie wiadomo, kiedy będzie mógł wrócić na boisko. W meczu z Arką żółte kartki obejrzeli Grzegorz Baran, Łukasz Bocian i Cetnarski, ale żadnego z nich to upomnienie nie eliminuje z gry z Widzewem.

- Już o meczu z Arką zapomnieliśmy. Teraz koncentrujemy się wyłącznie na meczu z Widzewem - mówi pomocnik bełchatowskiego zespołu Szymon Sawala.

W poniedziałkowych zajęciach nie brał udziału Grzegorz Kuświk, który wczesnym popołudniem w bełchatowskim Urzędzie Stanu Cywilnego brał ślub. Prezent ślubny od trenera Kuświk dostał już dzień wcześniej, bo - ku zaskoczeniu wszystkich - znalazł się w wyjściowym składzie. I zagrał dobrze, więc śmiało może liczyć na to, że będzie częściej dostawał szanse gry.

O ile kibice Widzewa nie traktują spotkania z PGE GKS jak derbów, o tyle dla fanów w Bełchatowie mecz z Widzewem jest najważniejszy w rundzie. - Zdaję sobie z tego sprawę i mogę zapewnić, że nie będziecie się za nas wstydzić. Jeśli od pierwszej minuty zobaczycie zespół tak grający, jak w drugiej połowie spotkania z Arką, to możecie być spokojni - mówi szkoleniowiec bełchatowskiego zespołu.